Prezes Urzędu Zamówień Publicznych: Przy wykonywaniu zamówień można liczyć na wiele ułatwień

Nowe prawo dało podstawy do elastycznego podejścia. Zmieniamy rzeczywistość zamówieniową wokół nas – mówi Hubert Nowak, prezes Urzędu Zamówień Publicznych.

Aktualizacja: 10.01.2021 21:35 Publikacja: 10.01.2021 20:34

Prezes Urzędu Zamówień Publicznych: Przy wykonywaniu zamówień można liczyć na wiele ułatwień

Foto: Adobe Stock

1 stycznia weszło w życie nowe prawo zamówień publicznych. Prezes Urzędu Zamówień Publicznych dostał szersze uprawnienia, ale i obowiązki. Był pan promotorem wielu zmian w tej ustawie, zwłaszcza przepisów o koncyliacji. Czemu ma ona służyć?

Nowe prawo zamówień wprowadza rzeczywiście mechanizm mediacji oraz inne sposoby ugodowego rozwiązywania sporów między wykonawcą a zamawiającym na etapie wykonywania umowy w sprawie zamówienia publicznego. Strony będą mogły zwrócić się do wybranego mediatora lub osoby prowadzącej inne polubowne rozwiązanie sporu lub do Sądu Polubownego działającego przy Prokuratorii Generalnej RP o szybkie rozstrzygnięcie takiego sporu, zanim trafi on na drogę sądową.

Czytaj także: Odwołania mogą zasypać sąd zamówień publicznych

Nie będzie to przedłużać wykonania zamówienia?

Obecnie zdarza się, że ze względu na spór między zamawiającym a wykonawcami prace są przerywane i termin wykonania ze względu na sądowy bieg spraw jest przesunięty. Czy to korzystne? Absolutnie nie. Dlatego wierzymy, że wprowadzenie mechanizmów mediacji i koncyliacji do zamówień publicznych pozwoli uniknąć wielu sytuacji, kiedy w wyniku nieporozumień na linii zamawiający–wykonawca powstaje ryzyko, że zamówienie nie zostanie wykonane. Takie ryzyko jest przegraną każdej ze stron postępowania. Chodzi o to, aby zamówienia prowadziły do efektywnego wydatkowania środków publicznych i wynagrodzenia wykonawcy, a docelowo tworzyły wartość dodaną dla późniejszych użytkowników.

Aby efektywność zamówieniowa była większa, niezbędna jest konkurencja. Zamierzeniem nowego prawa zamówień było wzmożenie zainteresowania przetargami i pozyskanie większej liczby oferentów.

W końcówce prac nad projektem ustawy Urząd Zamówień Publicznych w badaniu dotyczącym niskiej konkurencyjności w zamówienia publicznych zapytał wykonawców o przyczyny ich niskiego zainteresowania udziałem w postępowaniach, a także o to, co zachęciłoby ich do większej aktywności. Wśród 965 odpowiedzi jako „blokery" najczęściej wskazywano cenę jako kryterium decydujące o wyborze najkorzystniejszej oferty, opis przedmiotu zamówienia preferujący określony produkt lub firmę, brak możliwości negocjowania umów, niekorzystne postanowienia w umowie, zbyt wysokie kary umowne czy niejasność opisu przedmiotu zamówienia.

A co zachęca?

Wśród pozytywnych motywacji wykonawcy zwracali uwagę m.in. na: uproszczenie procedury i zmniejszenie formalizmu, zwiększenie swobody zamawiającego w negocjowaniu warunków kontraktowych, gwarancję waloryzacji ceny/kosztów, większą elastyczność zmiany umów, stosowanie zaliczek i płatności częściowych – czyli rozwiązania, które znajdują się w nowym prawie zamówień. Wyniki badania wskazały jednoznacznie, że kierunki zmian odpowiadają na potrzeby wykonawców.

Wiemy, że niektóre opłaty czy zabezpieczenia będą niższe, ale czy sama procedura będzie łatwiejsza, zwłaszcza dla małych i średnich firm?

Jedną z najistotniejszych nowości, które wprowadza nowa ustawa, jest procedura uproszczona dla zamówień poniżej progów unijnych – tzw. procedura podstawowa. Zamawiający zamiast stosowania procedur wzorowanych na dyrektywach unijnych i przeznaczonych dla bardzo drogich zamówień będą udzielać zamówień z wykorzystaniem tej elastycznej i uproszczonej procedury, która obok zmniejszenia wielu formalizmów stwarza możliwość dalszego negocjowania ofert po ich złożeniu. Poza procedurą podstawową szansy na większe zainteresowanie małych i średnich firm rynkiem zamówień publicznych upatrujemy w zmniejszeniu różnego rodzaju formalizmów zniechęcających do uczestnictwa w postępowaniach.

O jakie ułatwienia chodzi?

Mam na myśli np. brak wymogu podpisywania ofert wyłącznie podpisem kwalifikowanym w postępowaniach poniżej progów unijnych czy chociażby ograniczenie obligatoryjnych przesłanek wykluczenia wykonawcy. Jeżeli wykonawcy zobaczą, że nie są wykluczani na etapie formalnej oceny, ich skłonność do ubiegania się o zamówienia może wzrosnąć. Przyjaźniejsze będą zapisy umowne ze względu na zakaz używania klauzul abuzywnych. Będą też limity na kary umowne, realnie określane terminy wykonania, liczone od dnia podpisania umowy, czy wreszcie obowiązkowe waloryzowanie umów. Łatwiejszy będzie również dostęp do zamówienia poprzez upublicznianie i aktualizowanie planów zamówień publicznych w Biuletynie Zamówień Publicznych.

Wiele mówiono o elektronizacji zamówień publicznych. Jak zaawansowane są prace nad tym projektem?

Projekt e-Zamówień to największe publiczne informatyczne przedsięwzięcie z obszaru zamówień publicznych w naszej historii. To prawdziwa cyfrowa rewolucja. Obok postępowań wprowadzony będzie Moduł Monitorowania i Analiz, który umożliwi analizy rynku na niespotykaną dotychczas skalę. Ten projekt, tak jak przy nowym prawie zamówień, daje poczucie, że realnie zmieniamy rzeczywistość zamówieniową wokół nas. Nowe prawo dało podstawy do otwartego i elastycznego podejścia, platforma kontynuuje to podejście, stanowiąc również doskonałe narzędzie zarządzająco-zakupowe. Dlatego tak ważne jest, że mimo pandemii prace nad samą platformą przebiegają zgodnie z harmonogramem. Do dyspozycji użytkowników oddane już zostały m.in. Moduł Tożsamości, Portal Dostępowy, a od 1 stycznia 2021 r. nowy Biuletyn Zamówień Publicznych, którego rola i funkcjonalności istotnie zmieniły się wraz z wejściem w życie nowego prawa.

Ale to nie jest jeszcze dopięcie elektronizacji zamówień...

Następnym krokiem będzie oddanie Modułu Składania Ofert i Wniosków, który umożliwi kompleksowe prowadzenie postępowania od momentu ogłoszenia o zamówieniu aż po ostateczny wybór wykonawcy. Oddanie planowane jest równo w pierwszą rocznicę zawarcia umowy z wykonawcą, tj. na koniec pierwszego kwartału 2021 r. Do tego czasu prowadzenie postępowań możliwe jest na miniPortalu, który pod koniec roku zmodernizowaliśmy, dostosowując go do nowego prawa zamówień, w tym uwzględniając postulaty zgłaszane przez użytkowników. Z czasem będzie on wygaszany, jednak wszystkie wszczęte za jego pośrednictwem postępowania będę się toczyły do samego końca.

Ile czasu trzeba na opanowanie elektronicznych nowości?

Projektując i budując nową platformę, dbamy o to, aby była ona możliwie jak najbardziej przyjazna użytkownikom oraz możliwie jak najbardziej intuicyjna. Wykorzystujemy też doświadczenia użytkowników miniPortalu. Mamy nadzieje, że przejrzysty i atrakcyjny wygląd platformy spotka się z uznaniem uczestników rynku. Nowe narzędzie nie powinno być trudne do opanowania. Do dyspozycji oddaliśmy też wersję demonstracyjną, która umożliwia testowanie wszystkich dostępnych funkcjonalności.

A czy ta elektronika będzie do opanowania dla małej firmy?

Zdecydowanie tak. Wystarczy komputer z dostępem do internetu. Jednym z głównych odbiorców platformy e-Zamówienia będą właśnie najmniejsi zamawiający i najmniejsze firmy, które nie są w stanie ponieść kosztów korzystania z narzędzi komercyjnych.

Karierę robi teraz określenie BIM (Building Information Modeling). Jaką rolę widzi pan dla tego ułatwienia?

Bez wątpienia zagadnienie BIM znajduje się na liście moich oraz UZP priorytetów na 2021 r. i kolejne lata. Od kilku lat UZP angażuje się w inicjatywy promujące BIM. Eksperci UZP byli intensywnie zaangażowani w opracowanie BIM Standard PL – pierwszego, kompleksowego dokumentu wspierającego inwestorów (w tym zamawiających publicznych) w efektywnym i skutecznym przygotowaniu i prowadzeniu inwestycji zgodnie z metodyką BIM. W opracowaniu, obok części podręcznikowej, znalazły się wzory dokumentów oraz standardy oznaczania, zapisu, przechowywania i odczytu każdej informacji – elementy fundamentalne dla skutecznego stosowania metodyki BIM. Urząd cały czas będzie się angażował w działania, które szerzą wiedzę o BIM, gdyż dostrzegamy w tym szansę na podniesienie efektywności zamówień, co jest jednym z najważniejszych wyzwań przyszłości.

A jaka jest rola pana urzędu w sektorze zamówień publicznych: nadzorcy-kontrolera czy raczej przewodnika biznesowego?

Katalog ról prezesa oraz UZP jest szeroki i nie sposób zdefiniować go jednym zdaniem. Obok zadań związanych z czuwaniem nad przestrzeganiem zasad udzielania zamówień prezes ma uprawnienia do edukacji, analityki rynku czy promowania dobrych wzorców. Jednym z najważniejszych celów jest dawanie uczestnikom rynku wartości dodanej. Temu służą działania edukacyjne i opiniodawcze, współpraca z rynkiem przy wypracowaniu rekomendacji dla konkretnych branż i przygotowywaniu dokumentów wzorcowych. Naszym celem jest wsłuchiwanie się w potrzeby rynku i branż oraz diagnozowanie kierunków, w których ewoluuje rynek i poszczególne branże. Urząd nie jest tylko strażnikiem ustawy, ale stara się też ułatwiać pokonywanie zamówieniowych wyzwań, dostarczając praktycznych wskazówek czy ciekawych analiz.

Nowe prawo zamówień już obowiązuje, nie brakowało jednak sceptyków, którzy chcieli przesunięcia jego wejścia w życie. Nie mieli racji?

Pod koniec roku, głównie ze strony samorządowej, pojawiły się głosy sugerujące rozważenie przeniesienia terminu wejścia w życie. Proszę jednak pamiętać, że nowe prawo, jak żadna inna wcześniejsza ustawa zamówieniowa, było porządnie przedyskutowane i przekonsultowane oraz miało 15-miesięczne vacatio legis. Postulat zmiany terminu wejścia w życie nie został podjęty przez Komisję Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego, która jesienią rozpatrywała nowelizację. Nie znalazł też poparcia wśród parlamentarzystów, którzy nie zgłosili poprawki zmieniającej termin wejścia w życie. Otrzymywaliśmy sygnały od wielu uczestników rynku (także dużych zamawiających, jak GDDKiA), którzy chcieli, aby termin wejścia w życie nie został przesunięty ze względu na podjęte działania dostosowujące i wysiłek włożony w przygotowanie się do funkcjonowania według nowej ustawy. A może zwłaszcza ze względu na rozwiązania zawarte w nowym prawie, które sprzyjają uczestnikom rynku zamówień.

1 stycznia weszło w życie nowe prawo zamówień publicznych. Prezes Urzędu Zamówień Publicznych dostał szersze uprawnienia, ale i obowiązki. Był pan promotorem wielu zmian w tej ustawie, zwłaszcza przepisów o koncyliacji. Czemu ma ona służyć?

Nowe prawo zamówień wprowadza rzeczywiście mechanizm mediacji oraz inne sposoby ugodowego rozwiązywania sporów między wykonawcą a zamawiającym na etapie wykonywania umowy w sprawie zamówienia publicznego. Strony będą mogły zwrócić się do wybranego mediatora lub osoby prowadzącej inne polubowne rozwiązanie sporu lub do Sądu Polubownego działającego przy Prokuratorii Generalnej RP o szybkie rozstrzygnięcie takiego sporu, zanim trafi on na drogę sądową.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP