Od wczoraj bliżej wyjazdu do Francji są Węgrzy, którzy w Oslo pokonali 1:0 Norwegów po bramce debiutanta, 21-letniego Laszlo Kleinheislera. Znani z polskiej ekstraklasy obrońcy Tamas Kadar i Richard Guzmics wyszli w podstawowym składzie, pomocnik Lecha Gergo Lovrencsics pojawił się na boisku w końcówce.
Dzisiaj Irlandczycy, grupowi rywale Polaków w eliminacjach, zagrają z Bośnią i Hercegowiną. Do Zenicy pojechali bardzo osłabieni. Za kartki pauzują John O'Shea i Jon Walters, a kontuzjowany jest Shane Long, strzelec gola w jedynym do tej pory spotkaniu tych drużyn (Dublin 2012), wygranym przez Irlandię 1:0. Może zdąży się wyleczyć na rewanż.
W sobotę Ukraina zmierzy się we Lwowie ze Słowenią. Oba zespoły trafiły już na siebie w barażach o Euro 2000 – Słoweńcy zwyciężyli przed własną publicznością 2:1, w rewanżu padł remis 1:1. To będzie jednak tylko przystawka do meczu Szwecji z Danią w Sztokholmie. Ta skandynawska rywalizacja wzbudza największe emocje, a atmosferę podgrzewa Zlatan Ibrahimović.
– Euro beze mnie? To nie do pomyślenia – mówi gwiazdor Paris Saint-Germain. Brzmi znajomo, dwa lata temu po przegranych barażach o mundial przekonywał, że turniej bez niego „nie jest wart oglądania". Szwedzi wypuścili bezpośredni awans z rąk we wrześniowych spotkaniach z Rosją (0:1) i Austrią (1:4), Duńczycy pozwolili się wyprzedzić w grupie Albanii.
Dla tych, którzy już awansowali, listopadowe mecze to dobry czas na eksperymenty. Trener Anglików Roy Hodgson zapowiedział, że w Alicante, przeciw broniącym tytułu Hiszpanom, nie zagra m.in. Wayne Rooney. – Chcę zobaczyć, jak drużyna radzi sobie w różnych ustawieniach – tłumaczy selekcjoner. Plany pokrzyżowała mu trochę kontuzja Jamiego Vardy'ego, najlepszego strzelca Premier League.