Pięć płci w ankiecie UJ. Przemysław Czarnek wysłał pismo do rektora

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnekc poinformował, że skierował pismo do rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie w sprawie ankiety wysłanej do studentów z Działu Bezpieczni UJ.

Aktualizacja: 17.06.2021 17:36 Publikacja: 17.06.2021 17:13

Pięć płci w ankiecie UJ. Przemysław Czarnek wysłał pismo do rektora

Foto: PAP/Bartłomiej Wójtowicz

O jednym z pytań z ankiety poinformowała w środę małopolska kurator oświaty Barbara Nowak. "Szok! Uniwersytet Jagielloński zamienia się w agencję towarzyską! Przygotowuje ofertę wg płci kulturowych. Pierwsza polska wyższa uczelnia, z historią od 1364 r. stosuje segregację studentów po neomarksistowsku" - napisała na Twitterze.

Do swojego wpisu dołączyła zrzut ekranu, na którym widać pytanie dotyczące płci. Studenci mogli wybrać jedną z sześciu odpowiedzi: kobieta, mężczyzna, transkobieta, transmężczyzna, niebinarna lub "nie chce odpowiadać na to pytanie".

W czwartek sprawę skomentował minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. - Kieruję pismo do rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie z prośbą o pilne wyjaśnienie tej sprawy. Działania władz uczelni uważam za prowokację - poinformował za pośrednictwem oficjalnego profilu resortu na Twitterze.

"Oczekuję wyjaśnienia od władz UJ na jakiej podst. prawnej wymaga się od studentów określenia swojej płci - innej aniżeli kobieta/mężczyzna. Przypominam też władzom wszystkich polskich uczelni, że zobowiązane są do działania na podst. i w granicach polskiego prawa" - zapowiedział Czarnek.

List rektora UJ

Również w czwartek do wpisu kurator odniósł się rektor UJ prof. Jacek Popiel. "Nie oczekuję od Pani przeprosin za słowa wymierzone w członków Wspólnoty akademickiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Znając Pani poprzednie wypowiedzi nie spodziewam się, żeby pod wpływem mojego listu doszła Pani Kurator do przekonania, że osoba sprawująca funkcję publiczną, związaną z odpowiedzialnością za wychowanie młodego pokolenia, nie ma prawa używać języka, który obraża, narusza godność osób i instytucji. Ponieważ jednak jestem człowiekiem wierzącym w moc dialogu i siłę nadziei, piszę do Pani ten list" - napisał w liście, który opublikowano na stronie uczelni.

"Za tym, co Pani Kurator określiła trywializująco jako „segregację studentów po neomarksistowsku”, mającą rzekomo – według Pani własnego sformułowania – prowadzić do „zamiany Uniwersytetu Jagiellońskiego w agencję towarzyską”, stoją historie prawdziwych ludzi – ich osobiste dramaty, zmagania i lęki, wynikające z dyskryminacji, która dotyka ich na co dzień" - czytamy.

Kurator przekonuje, że "słowa wypowiedziane przez Panią Kurator nie są zawieszone w próżni. Dotykają istnień ludzkich, nieraz kruchych i przepełnionych obawami, dla których każda kolejna publiczna wypowiedź może stać się tą, która doprowadzi do tragicznych konsekwencji".

Prof. Popiel zaprosił Barbarę Nowak na spotkanie z przedstawicielami Studenckiego Ośrodka Wsparcia i Adaptacji.

"Niech mój list stanie się impulsem do dyskusji o niesieniu pomocy i kształtowaniu mądrego pokolenia" - zakończył rektor UJ.

O jednym z pytań z ankiety poinformowała w środę małopolska kurator oświaty Barbara Nowak. "Szok! Uniwersytet Jagielloński zamienia się w agencję towarzyską! Przygotowuje ofertę wg płci kulturowych. Pierwsza polska wyższa uczelnia, z historią od 1364 r. stosuje segregację studentów po neomarksistowsku" - napisała na Twitterze.

Do swojego wpisu dołączyła zrzut ekranu, na którym widać pytanie dotyczące płci. Studenci mogli wybrać jedną z sześciu odpowiedzi: kobieta, mężczyzna, transkobieta, transmężczyzna, niebinarna lub "nie chce odpowiadać na to pytanie".

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Warszawski Uniwersytet Medyczny nie wybierze rektora 23 kwietnia
Edukacja
Klucz odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z Chemii z Wydziałem Chemii UJ 2024
Edukacja
Próbna Matura z Chemii z Wydziałem Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego 2024
Edukacja
Sondaż: Co o rezygnacji z obowiązkowych prac domowych myślą Polacy?
Edukacja
Koniec obowiązkowych prac domowych. Prezes ZNP mówi: Za szybko