Strajk nauczycieli już w czwartek. We Francji

Uczniowie wielu szkół we Francji mogą mieć wolny najbliższy czwartek, po tym jak związki zawodowe wezwały do strajku, aby zaprotestować przeciwko planowanym reformom rządowym.

Aktualizacja: 02.04.2019 14:27 Publikacja: 02.04.2019 12:36

Sobotni protest przeciwko reformie w Strasburgu

Sobotni protest przeciwko reformie w Strasburgu

Foto: AFP

Po sobotnich marszach protestacyjnych w Paryżu i innych miastach, które przyciągnęły około 36 tys. osób, siedem związków zawodowych wezwało pracowników oświaty do wstrzymania się od pracy w czwartek.

Wielu nauczycieli i rodziców obawia się rządowego planu reformy francuskiego systemu edukacji, zwanej "Loi Blanquer" od nazwiska ministra edukacji Jean-Michela Blanquera. Do tej pory w szkołach protesty odbywały się sporadycznie i w sposób nieskoordynowany. Teraz czwartek ma być pierwszym wspólnym dniem protestu, w efekcie którego wiele szkół będzie zamkniętych.

We Francji prawo zobowiązuje szkoły do opieki nad uczniami nawet w przypadku strajku, ale zapewniona jest tylko "usługa minimalna" - bez lekcji, zajęć pozalekcyjnych, a nawet bez posiłków na stołówkach. Jednak mimo przepisów niektóre szkoły mogą być całkiem nieczynne - z powodu braku personelu.

Reforma "Loi Blanquer" musi jeszcze zostać zatwierdzona przez Senat. Jeśli ten nie zablokuje rządowych planów, zmiany mają wejść w życie we wrześniu, na początku roku szkolnego.

Najbardziej kontrowersyjną kwestią reform jest plan grupowania szkół podstawowych, gimnazjów i szkół średnich w jednej jednostce administracyjnej, z jednym dyrektorem odpowiedzialnym za wszystkie trzy placówki. Związki zawodowe i rodzice uważają, że pozbycie się dyrektorów szkół podstawowych i gimnazjów oraz wprowadzenie tych szkół pod kuratelę innego dyrektora zepsuje bliskie relacje nauczycieli z rodzicami. Obawiają się też zamknięcia części szkół, zwłaszcza na obszarach wiejskich.

Związek FSU, apelując do nauczycieli o udział w strajku, wezwał do "zmobilizowania się przeciwko tej polityce edukacyjnej, która jest wsteczna i zorientowana na rynek". "Jak dotąd nie przeprowadzono odpowiedniej dyskusji, która byłaby niezbędna do zbudowania nowego systemu szkolnego" - zauważono w stanowisku związku. Co ciekawe, większych kontrowersji nie wzbudza wprowadzenie obowiązku szkolnego dla trzylatków. - Reformy rozpoczęły się od idei uczynienia szkoły obowiązkową dla wszystkich dzieci od trzeciego roku życia, co jest dobrą rzeczą. Ale potem dodano wiele innych punktów, bez spójnego projektu. Szkoły są rozłączane i łączone znowu, ale tak naprawdę nie wiemy po co - powiedziała Angelina Bled ze związku Unsa.

Po sobotnich marszach protestacyjnych w Paryżu i innych miastach, które przyciągnęły około 36 tys. osób, siedem związków zawodowych wezwało pracowników oświaty do wstrzymania się od pracy w czwartek.

Wielu nauczycieli i rodziców obawia się rządowego planu reformy francuskiego systemu edukacji, zwanej "Loi Blanquer" od nazwiska ministra edukacji Jean-Michela Blanquera. Do tej pory w szkołach protesty odbywały się sporadycznie i w sposób nieskoordynowany. Teraz czwartek ma być pierwszym wspólnym dniem protestu, w efekcie którego wiele szkół będzie zamkniętych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Warszawski Uniwersytet Medyczny nie wybierze rektora 23 kwietnia
Edukacja
Klucz odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z Chemii z Wydziałem Chemii UJ 2024
Edukacja
Próbna Matura z Chemii z Wydziałem Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego 2024
Edukacja
Sondaż: Co o rezygnacji z obowiązkowych prac domowych myślą Polacy?
Edukacja
Koniec obowiązkowych prac domowych. Prezes ZNP mówi: Za szybko