Toteż w odwołaniu od decyzji starosty, Ewa B. stwierdziła, że spełnia ustawowe warunki, gdyż zajęcia w szkole odbywają się od godzin popołudniowych w piątek do niedzieli, co nie jest przeszkodą do podjęcia zatrudnienia. Zaznaczyła, że jeszcze przed zarejestrowaniem jako bezrobotna, była jednocześnie słuchaczem studium medycznego i pracowała w pełnym wymiarze czasu pracy.
Wojewoda kujawsko-pomorski utrzymał jednak w mocy decyzję starosty. Stwierdził, że wspomniany art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy o promocji zatrudnienia nie pozwala uznać za osobę bezrobotną osoby, która jednocześnie się uczy. Są pewne wyjątki, ale statusu bezrobotnego nie mogą nabyć osoby uczące się czy studiujące w systemie stacjonarnym. Tej samej osobie nie może bowiem przysługiwać status ucznia szkoły stacjonarnej i bezrobotnego – zaznaczył wojewoda.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy Ewa B. zarzuciła, iż błędnie uznano, że nie może nabyć statusu osoby bezrobotnej. Z materiału, zebranego w sprawie, nie wynika, ażeby Ewa B. była studentką, i uczyła się w wyższej uczelni. Toteż argument, że student studiów stacjonarnych nie może mieć statusu bezrobotnego, nie dotyczy tej sprawy - dodała. Istotne znaczenie ma jedynie to, czy Studium Medyczne jest szkołą dla dorosłych. Zgodnie z przepisami ustawy Prawo oświatowe, szkoły dla dorosłych to szkoły z odrębną organizacją kształcenia, do których przyjmowane są osoby, mające co najmniej 18 lat.
Błędna wykładnia przepisów
WSA uwzględnił skargę i uchylił decyzję wojewody. Uznał, że na skutek błędnej wykładni przepisów, zarówno starosta, działający jako organ pierwszej instancji, jak i wojewoda jako organ odwoławczy nie ustaliły, i nie wyjaśniły stanu faktycznego. Zgodnie z art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, statusu bezrobotnego nie może uzyskać osoba ucząca się, z wyjątkami określonymi w tym przepisie. Bezrobotnym może więc być osoba ucząca się w szkole dla dorosłych lub w szkole wyższej, gdzie studiuje na studiach niestacjonarnych. W tej sprawie organy błędnie przyjęły, że bezrobotnym może być jedynie osoba ucząca się w szkole dla dorosłych lub w szkole wyższej, na studiach niestacjonarnych - wytknął sąd. Wojewoda poprzestał przy tym na stwierdzeniu, że skarżąca odbywa naukę w formie stacjonarnej, natomiast nie ustalił, czy uczy się w szkole dla dorosłych – na co wskazywałaby treść zaświadczenia – a więc czy studium medyczne to szkoła dla dorosłych.
Ponieważ ustawa o promocji zatrudnienia nie zawiera definicji szkoły dla dorosłych, należało odwołać się do przepisów ustawy o systemie oświaty, które obowiązywały w czerwcu 2017 r., w dacie rejestracji Ewy B. Ustawa ta określała, co należy rozumieć pod pojęciem szkoły dla dorosłych. Należy zatem ustalić, czy Ewa B. uczy się w szkole policealnej niepublicznej dla osób dorosłych posiadających co najmniej wykształcenie średnie, i czy jej ukończenie umożliwi uzyskanie dyplomu po zdaniu egzaminu na technika farmaceutycznego – zalecił WSA. A ponieważ wśród przesłanek przyznania statusu osoby bezrobotnej jest pozostawanie w gotowości do podjęcia zatrudnienia, i gdyby informacja o weekendowym trybie zajęć nie byłaby wystarczająca, wojewoda może uzupełnić materiał dowodowy o harmonogram zajęć Ewy B. w szkole.
sygnatura akt: II SA/Bd 782/18