Suzuki Boxing Night V: Młode wilki atakują

Tym razem bez zagranicznych asów, ale z udziałem najlepszych polskich pięściarzy, rozegrano kolejną edycję Suzuki Boxing Night.

Publikacja: 28.02.2021 18:12

Suzuki Boxing Night V: Młode wilki atakują

Foto: Adobe stock

Najbardziej cieszy postawa młodych wilków, którzy nawet jeśli nie wygrywają, to mocno dobierają się do skóry tym bardziej doświadczonym. Tak jak 19 - letni Paweł Brach z Radomia, który po raz kolejny był bliski pokonania starszego, bardziej doświadczonego i utytułowanego Jarosława Iwanowa. Pod koniec minionego roku spotkali się w finale mistrzostw Polski seniorów w Wałczu, i tylko braku zdecydowania sędziego ringowego Iwanow zawdzięczał wygraną oraz kolejny tytuł mistrzowski, bo powinien wtedy zostać zdyskwalifikowany. W sobotę Brach też był równorzędnym rywalem Iwanowa, i to do niego należy przyszłość w wadze piórkowej (57 kg). 

O 22 - letnim Damianie Durkaczu napisano już sporo, przypomnieć trzeba jedynie, że jest trzykrotnym mistrzem Polski seniorów, i że od igrzysk w Tokio dzieli go tylko jedna wygrana walka. Podczas Suzuki Boxing Night IV pokonał solidnego Rosjanina Aleksieja Mazura, a teraz Dominika Kidę, nieoczekiwanego złotego medalistę MP w Wałczu, w wadze półśredniej (69 kg). Durkacz normalnie walczy w limicie 63 kg, ale w Lublinie „poszedł” wagę wyżej i w rywalizacji dwóch krajowych mistrzów, to on był górą. Co więcej rywal w trzeciej rundzie był liczony.

 

 

 

Na tym nie koniec zwycięstw młodzieży. Mateusz Bereźnicki (91 kg) i Oskar Kopera (plus 91 kg) też zapisali w Lublinie cenne wygrane na swoim koncie. Mieszkający w Anglii, 19 - letni Bereźnicki (196 cm wzrostu) w Wałczu stał na najwyższym stopniu podium MP seniorów, wcześniej wygrał MP młodzieżowców. W Lublinie pewnie pokonał Witalija Burlaka i można tylko żałować, że nie będzie światowego turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Tokio, bo mógłby poszukać tam szansy na olimpijski występ.

20 - letni, walczący z odwrotnej pozycji Kopera, to brązowy medalista Młodzieżowych Mistrzostw Europy z 2018 roku, który teraz po wygranej z dwumetrowym Adamem Kulikiem zgłasza swoje aspiracje do przywództwa w najcięższej kategorii. Jest w niej jeszcze rok starszy Oskar Safarian, dwukrotny mistrz Polski seniorów, ale jego Kopera już raz pokonał. Kto wie, być może to on dostanie szansę występu w europejskim kwalifikacjach olimpijskich, jeśli te zostaną wznowione (przerwano je w marcu 2020 r w Londynie z powodu pandemii koronawirusa). Wiemy też, że przesunięto je na czerwiec, czas działa więc na korzyść Kopery i Safariana, którzy mogliby zastąpić zgłoszonego wcześniej Kulika. Ta szansa pojawia się tylko dlatego, że Kulik nie zdążył stoczyć w Londynie żadnej walki, gdyby walczył i przegrał nie byłoby to możliwe. A ponieważ Kulik ostatnio przegrywa (dwukrotnie przegrał na galach Suzuki Boxing Night, bez sukcesu zakończył też mistrzostwa Polski), więc zapewne dojdzie do takiej zamiany. Warto jeszcze dodać, że  Oskar Safarian mimo wygranej z Karolem Krupienikiem w sobotę, też nie wypadł zbyt okazale, podobnie jak miesiąc temu na tej imprezie, gdy schodził z ringu pokonany. Ale on ma tylko 21 lat, 202 cm wzrostu i sporo talentu.



Wyniki Suzuki Boxing Night V

-57kg: Paweł Brach vs Jarosław Iwanow PKT 1:2
-69kg: Michał Jarliński vs Filip Wąchała PKT 0:3
-69kg: Łukasz Niemczyk vs Bartłomiej Przybyła PKT 3:0
-69kg: Damian Durkacz vs Dominik Kida PKT 3:0
-81kg: Mateusz Goiński vs Sebastian Wiktorzak PKT 0:3
-81kg: Daniel Adamiec vs Piotr Szczukowski PKT 3:0
-91kg: Mateusz Bereźnicki vs Witalij Burlak PKT 3:0
-91kg: Tomasz Niedźwiecki vs Witold Lisek PKT 1:2
+91kg: Adam Kulik vs Oskar Kopera PKT 0:3
+91kg: Oskar Safaryan vs Karol Krupienik PKT 3:0

Najbardziej cieszy postawa młodych wilków, którzy nawet jeśli nie wygrywają, to mocno dobierają się do skóry tym bardziej doświadczonym. Tak jak 19 - letni Paweł Brach z Radomia, który po raz kolejny był bliski pokonania starszego, bardziej doświadczonego i utytułowanego Jarosława Iwanowa. Pod koniec minionego roku spotkali się w finale mistrzostw Polski seniorów w Wałczu, i tylko braku zdecydowania sędziego ringowego Iwanow zawdzięczał wygraną oraz kolejny tytuł mistrzowski, bo powinien wtedy zostać zdyskwalifikowany. W sobotę Brach też był równorzędnym rywalem Iwanowa, i to do niego należy przyszłość w wadze piórkowej (57 kg). 

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Boks
Boks. Polskie pięściarki wywalczyły kwalifikacje olimpijskie
Boks
Anthony Joshua nokautuje jak dawniej. Kto następnym rywalem?
Boks
Walka Joshua – Ngannou. Miliony na ringu w Rijadzie
Boks
Walka Fury - Usyk. Czekając na cud i szczęście
Boks
Znany polski bokser przyłapany na dopingu. Jest wieloletnia dyskwalifikacja