Drony zagrożeniem dla lotów w Europie

Strefy zakazu używania dronów, oprogramowanie blokujące ich loty we wrażliwych sterach i przepisy o rejestracji znajdują się wśród propozycji urzędów kontroli lotów i ekspertów

Publikacja: 27.08.2015 17:09

Drony zagrożeniem dla lotów w Europie

Foto: spółka

Rośnie popularność cywilnych dronów używanych zarówno w celach handlowych jak i do nadzoru stanu zasiewów, obserwowania klęsk naturalnych, do robienia zdjęć czy po prostu dla rozrywki. Ich popularność wiąże się z coraz większą liczbą informacji o kolizjach w powietrzu jakich udało się uniknąć w ostatniej chwili, np. podczas podchodzenia samolotu Lufthansy do lądowania w Warszawie.

Brytyjski urząd lotnictwa cywilnego CAA opublikował ostrzeżenie w lipcu po 7 incydentach z dronami, które przelatywały blisko samolotów koło brytyjskich lotnisk w ciągu niecałego roku.

Uznając to zagrożenie Komisja Europejska przyznała, że będzie dochodzić do wypadków z dronami i zleciła urzędowi bezpieczeństwa lotniczego EASA opracowanie wspólnych reguł korzystania z dronów w Europie.

Sektor lotnictwa jest zaniepokojony mniejszymi obiektami latającymi, używanymi jak modele samolotów często jako hobby, bo ich użytkownicy nie znają przepisów obowiązujących w transporcie powietrznym.

- Do problemów z dronami dochodzi zwykle podczas najbardziej krytyczne fazy lotu, przy starcie albo lądowaniu, gdy zderzenie z dronem może mieć katastrofalne konsekwencje - stwierdził sekretarz generalny europejskiego zrzeszenia pracowników kabinowych, ECA, Philip von Shoeppenthau. Jego zdaniem, dron może być bardziej niebezpieczny od ptaka. - Testowano silniki lotnicze na zderzenie z ptakami, natomiast nie ma danych o ich odporności na np. zderzenie z dronem o wadze 4-5 kilo, który wpadnie do środka - dodał.

Konieczność norm

Drony dla zabawy i rozrywki, dość łatwe w obsłudze, bo mające 4 rotory, kosztują już od 25 dolarów, a najbardziej nowoczesne z kamerami wideo wysokiej rozdzielczości nawet kilka tysięcy dolarów.

Organizacje pilotów i innych sektorów lotnictwa postulują, by drony były wyposażone w technologię blokującą, z wykorzystaniem oprogramowania GPS, które nie pozwalałoby im wlatywać do pewnych stref, podobnie jak ograniczałoby wysokość i dystans. Domagają się także rejestracji dronów. - Potrzebujemy pewnych wymogów do zarejestrowania. To pozwalałoby identyfikować osoby naruszające przepisy i pozbawiać ich uprawnień - stwierdził szef niemieckiego urzędu kontroli lotów, DFS, Klaus-Dieter Scheurle.

W wielu miastach już istnieją strefy zakazu używania dronów, co nie powstrzymało ludzi od wypuszczania ich w powietrze. Tylko w tym roku policja badała przypadki lotów dronów nad elektrowniami jądrowymi we Francji oraz nad Białym Domem w Waszyngtonie.

W większości terenów w Berlinie operatorzy muszą mieć zezwolenie na loty dronów powyżej 30 metrów. Urząd DFS wydał 125 zezwoleń osobom, które chciały używać dronów pewnego słonecznego dnia nad nie używanym lotniskiem Tempelhof, ale prezes Scheurle ocenia, że tak naprawdę liczba latających obiektów jest 8 razy większa. Problem nie zniknie sam, dronów będzie coraz więcej, w miarę jak będą tanieć.- Puszczanie ich to przyjemność - dodaje.

Rośnie popularność cywilnych dronów używanych zarówno w celach handlowych jak i do nadzoru stanu zasiewów, obserwowania klęsk naturalnych, do robienia zdjęć czy po prostu dla rozrywki. Ich popularność wiąże się z coraz większą liczbą informacji o kolizjach w powietrzu jakich udało się uniknąć w ostatniej chwili, np. podczas podchodzenia samolotu Lufthansy do lądowania w Warszawie.

Brytyjski urząd lotnictwa cywilnego CAA opublikował ostrzeżenie w lipcu po 7 incydentach z dronami, które przelatywały blisko samolotów koło brytyjskich lotnisk w ciągu niecałego roku.

Pozostało 80% artykułu
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika
Materiał partnera
Handel z drugiej ręki napędza e-commerce
Materiał partnera
TOGETAIR 2024: drogi do ocalenia Ziemi