W połowie roku Komisja Europejska ma przedstawić projekt dyrektywy o zrównoważonym ładzie korporacyjnym. Pod tą nazwą kryje się obowiązkowa dla firm unijnych, ale także dla firm zagranicznych działających na wspólnym rynku, staranność w zakresie dobierania sobie dostawców i kooperantów w całym łańcuchu wartości. Projektu nowego prawa jeszcze nie ma, ale wiadomo, że KE chce obowiązkowości, a nie preferowanej do tej pory dobrowolności etycznych standardów. Wiadomo też, czego chce Parlament Europejski, który będzie na równi z rządami państw członkowskich przyjmował nowe prawo. Eurodeputowani przegłosowali już sprawozdanie w tej sprawie.
To rzadkość, bo w UE tylko Komisja ma inicjatywę legislacyjną. Jeśli Parlament wychodzi ze swoim stanowiskiem, zanim pojawi się projekt Komisji, to znaczy, że jest dość zjednoczony w danej sprawie i chce wyraźnie pokazać preferowany kierunek. – Chcemy mieć pewność, że propozycja KE będzie ambitna, a nie rozwodniona przez państwa członkowskie. Dlatego wysoko zawieszamy poprzeczkę – powiedział „Rzeczpospolitej" Raphael Glucksmann, francuski eurodeputowany z grupy socjalistycznej.
To ma być nowy instrument obrony praw człowieka. – Teraz chińscy dostawcy wykorzystują niewolniczą pracę Ujgurów. Nie mamy instrumentów walki z tym. Nowa dyrektywa dałaby nam pewność, że jeśli np. Zara korzystałaby z takich dostaw, to ona byłaby odpowiedzialna – tłumaczy Glucksmann.
Należyta staranność wymaga, aby firmy identyfikowały i naprawiały swój wpływ na prawa człowieka i środowisko w całym łańcuchu wartości. Przyjęte przytłaczającą większością głosów w Komisji Prawnej PE sprawozdanie przewiduje, że nowe zasady należytej staranności powinny mieć zastosowanie do wszystkich firm działających na rynku wewnętrznym UE, w tym również tych z siedzibą poza Unią. Zasady te zobowiązywałyby przedsiębiorstwa do identyfikowania i naprawiania tych fragmentów ich łańcucha wartości (wszystkich operacji, bezpośrednich lub pośrednich relacji biznesowych, łańcuchów inwestycyjnych), które mogłyby naruszać lub naruszają prawa człowieka (w tym prawa socjalne, prawa związkowe i pracownicze), środowisko (w tym przyczyniają się do zmiany klimatu) i dobre zarządzanie (kwestia korupcji).
Eurodeputowani proponują, że aby zagwarantować ofiarom skuteczne odszkodowania, przedsiębiorstwa powinny być pociągane do odpowiedzialności za swoje działania i karane grzywną za wyrządzenie szkody lub przyczynienie się do niej. Chyba że mogą udowodnić, że działały zgodnie z obowiązkiem należytej staranności i podjęły środki, aby zapobiec takiej szkodzie. Prawa ofiar lub zainteresowanych stron w państwach trzecich również miałyby być chronione. Nowe prawo miałoby objąć wszystkie duże przedsiębiorstwa w UE, w tym również te świadczące usługi finansowe. Dotyczyłoby także tych małych i średnich przedsiębiorstw, które są notowane na giełdzie lub są firmami wysokiego ryzyka. One dostałyby pomoc techniczną, żeby mogły spełnić nowe wymogi.