Dochodzenie „NYT" ujawniło we wrześniu 2020, że Donald Trump ukrywał swoje zeznania podatkowe, co w USA jest wielkim przestępstwem. Internal Revenue Service – amerykański urząd podatkowy od 10 lat prowadził audyt dokumentów prezydenta i według wstępnych informacji może to wiązać się z karami w wysokości nawet 100 mln dolarów. A dziennikarze śledczy wykryli również, że praktycznie wszystkie biznesy prezydenta przynoszą straty. I tym razem nie będzie mu w stanie pomóc ojciec, który praktycznie do samej śmierci ratował ulubionego syna przed plajtami.
Czytaj także: Pożegnalne wystąpienie Trumpa. "Nie rozpocząłem żadnej wojny"
Zapowiedź kłopotów
Pękł także mit powielany przez prezydenta o tym, że budowa jego imperium zaczęła się od miliona dolarów pożyczonego od ojca, Freda Trumpa. I potem już były same sukcesy.
Rodzina Trumpa opuszcza Biały Dom
Większość biznesów Donalda Trumpa była w poważnych kłopotach, zanim jeszcze uderzyła pandemia COVID-19. A kredyty na setki milionów dolarów, które gwarantował własnym nazwiskiem będzie musiał spłacić w ciągu kilku najbliższych lat. To może być trudne w sytuacji, kiedy ostatnia instytucja finansowa – Deutsche Bank wypowiedział mu współpracę. Po 6 stycznia, kiedy to zmobilizowany przez prezydenta tłum szturmował Kapitol Professional Golfers Association odwołał turniej na polach należących do Trumpa, a miasto Nowy Jork pozbawiło go kontraktów na organizowanie kilkunastu wydarzeń. I kolejne firmy nie chcą już współpracować z prezydentem.