Czołowe firmy na świecie biorą kurs na zrównoważony rozwój

Największe międzynarodowe korporacje i fundusze inwestycyjne często wyprzedzają regulacje środowiskowe.

Publikacja: 20.03.2020 01:25

<Uosobieniem społecznych oczekiwań – także wobec biznesu – stała się nastoletnia szwedzka aktywistka

<Uosobieniem społecznych oczekiwań – także wobec biznesu – stała się nastoletnia szwedzka aktywistka klimatyczna Greta Thunberg

Foto: afp/JOHN THYS

Duże firmy na świecie na potęgę inwestują w energetykę odnawialną i własne stacje recyklingu wody, ograniczają odpady, szukają sposobów na wykorzystanie surowców wtórnych i nowych bardziej „zielonych" produktów i usług. Chociaż tę rosnącą od kilku lat odpowiedzialność środowiskową wymuszają uciążliwe dla wielu firm regulacje prawne, to coraz więcej przedsiębiorstw dostrzega pozytywną stronę zachodzących zmian. I chce ją wykorzystać.

Dobrze pokazało to tegoroczne globalne badanie opinii szefów dużych firm, PwC CEO Survey. Według niego prezesi obawiają się skutków zmian klimatycznych (w tym kolejnych regulacji), lecz ich lęk jest nieco mniejszy niż przed czterema laty. Więcej globalnych szefów zwraca uwagę na związane z obecną sytuacją nowe szanse. W tym roku już 30 proc. prezesów (prawie dwukrotnie więcej niż w 2010 r.) stwierdziło, że odpowiedź ich firmy na inicjatywy klimatyczne pozytywnie wpłynie na jej reputację. Prawie trzykrotnie (do 14 proc.) wzrosła w ciągu dziesięciu lat grupa prezesów przewidujących, że ich firmy skorzystają na różnego rodzaju zachętach finansowych wspierających „zielone" inwestycje.

Menedżerskie apele

Już co czwarty szef na świecie dostrzega, iż zmiany klimatyczne stworzą jego firmie duże możliwości rozwoju nowych produktów i usług. W Niemczech widzi te szanse co piąty z szefów – dwa razy więcej niż przed dekadą, w USA – 15 proc., zaś w Chinach udział takich opinii wzrósł w ciągu dekady z zaledwie 2 do 47 proc.

W niedawnym sondażu Deloitte – objął ponad 2 tys. członków zarządów spółek z 19 krajów – już ośmiu na dziesięciu dyrektorów wskazało, że w ubiegłym roku ich firmy opracowały produkty lub usługi mające pozytywny wpływ na społeczeństwo lub środowisko. Co więcej, aż 88 proc. ocenia, że wysiłki te przynoszą firmie dochód.

Smruti Kulkarni z firmy badawczej Nielsen podkreśla, że w jej globalnym badaniu dotyczącym zrównoważonego rozwoju aż 81 proc. respondentów stwierdziło, że firmy powinny pomagać w naprawie środowiska. – Konsumenci są dużo bardziej niż kiedyś świadomi wpływu produktów i usług na środowisko – zaznacza Kulkarni.

– Jak wynika z naszego badania, 39 proc. organizacji kładzie nacisk na kwestie społeczne ze względu na klientów czy inwestorów, a 22 proc. robi to pod presją pracowników – dodaje Irena Pichola, partner i lider zespołu ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce i Europie Środkowej. I przypomina, że o ile przed dwoma laty tylko 10 proc. członków kadry zarządzającej twierdziło, że ich firmy mogą w znacznym stopniu wpływać na zrównoważony rozwój środowiskowy, o tyle teraz twierdzi tak już 38 proc. menedżerów, zaś 48 proc. z nich deklaruje, że walka ze zmianami klimatycznymi to ich najważniejsza odpowiedzialność.

Mają coraz więcej okazji, by to pokazać, bo przybywa inicjatyw i deklaracji nakierowanych na zrównoważony rozwój, w które włączają się szefowie dużych przedsiębiorstw. W maju 2019 r. prawie setka top menedżerów europejskich firm z inicjatywy CSR Europe (europejskiej sieci biznesowej ds. zrównoważonego rozwoju i odpowiedzialności korporacyjnej) zaapelowała do liderów biznesu wszystkich branż, rządów i organizacji społecznych, by zjednoczyli siły w opracowaniu „New Deal for Europe", czyli Nowego Ładu dla Europy.

Apel, pod którym do końca zeszłego roku podpisało się ponad 250 top menedżerów, wzywa, by do 2030 r. opracować kompleksową strategię Zrównoważonej Europy. Autorzy apelu ambitnie podkreślają, że strategia powinna – w oparciu o Cele Rozwoju Narodów Zjednoczonych (SDG) i Paryskie Porozumienie Klimatyczne – równoważyć potrzeby środowiskowe, gospodarcze i społeczne, jednocześnie podejmując wyzwania związane ze zmianami klimatu.

Przybywa chętnych

Coraz więcej prywatnych spółek zgłasza akces do koordynowanej przez OECD, a zapoczątkowanej przez francuskie firmy globalnej koalicji Business for Inclusive Growth, która ma zwalczać rosnące nierówności społeczne, promując m.in. godziwe płace i większą różnorodność w firmach. Do 177 wzrosła w grudniu 2019 r. liczba korporacji, które przyłączyły się do globalnej inicjatywy Organizacji Narodów Zjednoczonych „UN Business Ambition for 1,5 °C – our only Future", zobowiązując się dostosować do wspólnych działań na rzecz zatrzymania globalnego ocieplenia klimatu na poziomie 1,5°C.

W USA latem minionego roku 181 prezesów i dyrektorów generalnych największych amerykańskich korporacji podpisało się pod głośnym oświadczeniem organizacji pozarządowej Business Roundtable – od lat 70. XX w. zrzesza szefów czołowych firm w USA. W oświadczeniu, które przedstawiano jako oficjalną zmianę dotychczasowej koncepcji korporacji, prezesi zobowiązali się, że będą zarządzać firmami nie tylko w interesie akcjonariuszy, ale wszystkich interesariuszy, w tym także klientów, pracowników, dostawców i społeczności lokalnych.

– Skończył się „business as usual" mający na celu jedynie jak najwyższy zwrot dla akcjonariuszy. Teraz biznes już widzi, że musi zacząć odgrywać pozytywną rolę w globalnym systemie zarządzania, i to już się dzieje – twierdzi Richard Edelman, szef agencji PR Edelman, która co roku bada na świecie zaufanie społeczne do rządów, firm, mediów i organizacji pozarządowych.

Jej tegoroczny Edelman Trust Barometer dowodzi, że biznesowi ufa obecnie 70 proc. badanych – tyle samo co organizacjom pozarządowym, ale i sporo od niego wymaga. Richard Edelman zwraca uwagę, że w tym roku już 92 proc. ankietowanych wskazało, że szef ich firmy powinien zabierać głos w ważnych społecznie kwestiach, jak np. nierówności dochodowe, wpływ automatyzacji na rynek pracy, zmiany klimatu. Trzy czwarte uczestników globalnego sondażu uważa zaś, że to prezesi powinni stanąć na czele zmian zamiast czekać, aż narzucą je polityczni regulatorzy.

Efekt Grety

Uosobieniem tych społecznych oczekiwań stała się nastoletnia szwedzka aktywistka klimatyczna Greta Thunberg. Jej dramatyczny protest w 2018 r. przed siedzibą szwedzkiego parlamentu zainicjował w wielu krajach młodzieżowe strajki klimatyczne – także w Polsce, zwiększając presję na polityków i liderów biznesu. Szwedzka aktywistka szybko stała się osobowością medialną zapraszaną na najważniejsze spotkania polityczne i biznesowe, w tym na unijne posiedzenia w Brukseli i Światowe Forum Ekonomiczne w Davos. Tegoroczne hasło Forum „Interesariusze na rzecz zrównoważonego i spójnego świata" podkreślało radykalny zwrot w podejściu do prowadzenia biznesu. I to zwrot o 180 stopni, skoro teraz ambicją i celem firm ma być pozytywny wpływ, a nawet próba odwracania negatywnych skutków dotychczasowych działań, by powstrzymać zmiany klimatyczne.

Jak ocenia Marzena Strzelczak, dyrektorka generalna Forum Odpowiedzialnego Biznesu, tzw. efekt Grety miał duży wpływ na determinację unijnych polityków, w tym nowej przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która w grudniu ubiegłego roku przedstawiła założenia The European Green Deal, czyli Europejskiego Zielonego Ładu. Zakłada się osiągnięcie do połowy XXI w. neutralności klimatycznej.

Biznes musi się więc liczyć z kolejnymi regulacjami i z presją instytucji finansowych, w tym ubezpieczycieli, banków i dużych funduszy inwestycyjnych. Piotr Biernacki, wiceprezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych i prezes Fundacji Standardów Raportowania, zwraca uwagę, że globalny nacisk na bardziej zrównoważony rozwój zaczął się od czołowych ubezpieczycieli. Oni pierwsi, już w połowie ostatniej dekady, zdali sobie sprawę, że jeśli ludzkość nie powstrzyma kryzysu klimatycznego, który zwiększa częstotliwość gwałtownych zjawisk pogodowych, branża ubezpieczeniowa wkrótce przestanie istnieć.

Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) zapowiedział odejście od finansowania jakichkolwiek inwestycji związanych z paliwami kopalnymi po 2021 r. Z kolei w sondażu, który agencja Edelman przeprowadziła niedawno wśród 600 inwestorów instytucjonalnych z sześciu największych rynków, aż 84 proc. badanych wskazało, że maksymalizacja zwrotu z inwestycji dla akcjonariuszy nie może być już głównym celem korporacji. Liderzy biznesu muszą postarać się równoważyć oczekiwania akcjonariuszy z oczekiwaniami swoich pracowników, klientów, dostawców i lokalnych społeczności.

Zaczęła się rewolucja

Duże poruszenie w świecie biznesu wywołał przed tegorocznym forum w Davos Larry Fink, prezes BlackRock – największego na świecie funduszu inwestycyjnego z aktywami wartymi 7 bln dol. W styczniowym liście do szefów firm stwierdził, że kryzys klimatyczny wywoła fundamentalne przeobrażenie finansów, co wpłynie też na zmianę strategii inwestycyjnej BlackRock. Fundusz będzie się wycofywał ze spółek niespełniających wymagań zrównoważonego rozwoju i głosował za odwołaniem ich prezesów, jeśli nie robią postępów w walce ze zmianami klimatu.

Czołowe globalne firmy zdają sobie sprawę, że nie mają wyboru: muszą być odpowiedzialne i proekologiczne. Przerabiają więc swoje strategie biznesowe włączając w nie programy i działania związane z CSR, ochroną klimatu i zasobów wody.

Nie czekając, aż ostrze krytyki opinii publicznej skieruje się z tradycyjnej energetyki na rynek mody, latem minionego roku 32 czołowe firmy odzieżowe (m.in. H&M, Inditex, Gap, Burberry i Kering) ogłosiły ekologiczną inicjatywę „Pakt o modzie", który ma prowadzić do prośrodowiskowych zmian w ich modelu biznesu. Producenci kosmetyków, z globalnym liderem rynku L'Oreal, rozwijają teraz głównie ekologiczne marki, w przyjaznych dla środowiska opakowaniach. Sieć Starbucks zobowiązała się, że będzie używać tylko „etycznie pozyskiwanej" kawy.

Brytyjski tygodnik „The Economist" zwrócił niedawno czytelnikom uwagę, że w biznesie zaczęła się rewolucja. Firmy które ją zignorują, zrobią to na własne ryzyko.

Duże firmy na świecie na potęgę inwestują w energetykę odnawialną i własne stacje recyklingu wody, ograniczają odpady, szukają sposobów na wykorzystanie surowców wtórnych i nowych bardziej „zielonych" produktów i usług. Chociaż tę rosnącą od kilku lat odpowiedzialność środowiskową wymuszają uciążliwe dla wielu firm regulacje prawne, to coraz więcej przedsiębiorstw dostrzega pozytywną stronę zachodzących zmian. I chce ją wykorzystać.

Dobrze pokazało to tegoroczne globalne badanie opinii szefów dużych firm, PwC CEO Survey. Według niego prezesi obawiają się skutków zmian klimatycznych (w tym kolejnych regulacji), lecz ich lęk jest nieco mniejszy niż przed czterema laty. Więcej globalnych szefów zwraca uwagę na związane z obecną sytuacją nowe szanse. W tym roku już 30 proc. prezesów (prawie dwukrotnie więcej niż w 2010 r.) stwierdziło, że odpowiedź ich firmy na inicjatywy klimatyczne pozytywnie wpłynie na jej reputację. Prawie trzykrotnie (do 14 proc.) wzrosła w ciągu dziesięciu lat grupa prezesów przewidujących, że ich firmy skorzystają na różnego rodzaju zachętach finansowych wspierających „zielone" inwestycje.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Najważniejsza jest idea demokracji. Także dla gospodarki
Wydarzenia Gospodarcze
Polacy szczęśliwsi – nie tylko na swoim
Materiał partnera
Dezinformacja łatwo zmienia cel
Materiał partnera
Miasta idą w kierunku inteligentnego zarządzania
Materiał partnera
Ciągle szukamy nowych rozwiązań