Firmy wyciągnęły dłoń do klientów z kłopotami finansowymi

Pandemia, lockdown i kwarantanna zatrzymały na długie tygodnie pracę wielu przedsiębiorstw. Nie oznacza to jednak, że ludzie przestali ubezpieczać swój majątek, zdrowie czy życie. Ubezpieczyciele starają się im to ułatwić.

Publikacja: 10.06.2020 10:20

Firmy wyciągnęły dłoń do klientów z kłopotami finansowymi

Foto: AdobeStock

Zakłady ubezpieczeń bardzo szybko przeszły na zdalną obsługę klientów. – Priorytetem ubezpieczycieli jest obsługa klientów i poszkodowanych w taki sposób, by nie musieli wychodzić z domu. Dlatego wszędzie tam, gdzie to możliwe, działa obsługa zdalna. Tak jest nie tylko przy sprzedaży polis, ale też w likwidacji szkód. Wykorzystujemy technologię, aby w czasie pandemii chronić naszych klientów i pracowników – tłumaczył na blogu Andrzej Maciążek, wiceprezes Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Przypomniał, że duża część umów ubezpieczenia i procesów obsługi szkód już wcześniej opierała się na elektronicznym obiegu dokumentów i bezgotówkowych wypłatach odszkodowań i świadczeń. To system sprawdzony i stosowany na przykład przy likwidacji szkód samochodowych czy w mieszkaniach i domach. Na dużą skalę działa m.in. w czasie klęsk żywiołowych, gdzie szybka wypłata odszkodowań jest priorytetem. Także jednak w czasie pandemii koronawirusa bez problemu można zdalnie przekazywać ubezpieczycielowi zdjęcia, dokumenty, zawierać i wypowiadać umowy.

Zdalna obsługa i obieg dokumentów są też możliwe u agentów. Firmy ubezpieczeniowe uruchomiły zdalną sprzedaż wszystkich rodzajów ubezpieczeń w kanałach agencyjnych. Agenci mogą obsługiwać klientów całkowicie zdalnie. – Agenci w obecnej sytuacji to kluczowa dla firm grupa, która może pomóc w kontakcie z osobami starszymi lub tymi, którzy do tej pory nie korzystali z cyfrowych rozwiązań. Wielu klientom będzie łatwiej zadzwonić do agenta i poprosić o pomoc, niż samodzielnie wypełniać formularze na stronach internetowych ubezpieczycieli – przekonywał Andrzej Maciążek.

14 zaleceń

Polska Izba Ubezpieczeń szybko opracowała 14 rekomendacji dla ubezpieczycieli, które miały złagodzić ich klientom skutki pandemii.

– Czas pandemii to najgorszy możliwy moment na zrywanie umów ubezpieczenia. Część klientów będzie musiała to jednak zrobić z powodu kłopotów finansowych związanych z kryzysem gospodarczym wywołanym przez koronawirusa – mówili eksperci Izby.

Rekomendacje objęły posiadaczy pojazdów, którzy z powodu pandemii znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej, kilka milionów kredytobiorców oraz posiadaczy polis oszczędnościowych i inwestycyjnych, ponad 4 tys. touroperatorów, kilkanaście tysięcy podmiotów gospodarczych, które biorą udział w likwidacji szkód, oraz lekarzy i ratowników medycznych.

Niższe raty

Zgodnie z rekomendacjami PIU na wniosek klienta zakład ubezpieczeń może odroczyć składki za ubezpieczenia zawarte wraz z kredytami, jeśli korzysta on z odroczenia spłaty, bo ma problemy finansowe. Możliwe jest też odroczenie lub zawieszenie składek w ubezpieczeniach na życie o charakterze oszczędnościowym i inwestycyjnym.

– Odroczenie i zawieszenie składek nie przerwie ochrony właściciela polisy. Przez cały czas będzie on objęty ubezpieczeniem – zapewniała Polska Izba Ubezpieczeń.

Rekomendacje PIU przewidują również obniżenie lub rezygnację ze zwyżek za płatność ratalną OC pojazdów mechanicznych. Do tej pory polisy OC opłacane w ratach były wyraźnie droższe od tych opłacanych jednorazowo. Zwykle płatność była przy tym rozkładana na dwie bądź cztery raty. PIU przewidywała, że w czasach pandemii z ratalnych opłat korzystać będzie wielu klientów, a płatność będą często rozkładać na 12 miesięcznych rat.

Dodatkowo Izba rekomendowała ubezpieczycielom uproszczenie wszystkich procedur związanych z zawieraniem umów i wypłatą odszkodowań. Chodzi m.in. o zdalny obieg dokumentów i uproszczone oględziny. Uproszczona została także analiza przedmiotu ubezpieczenia, co jest szczególnie istotne na przykład w przypadku małych firm, które chcą przedłużyć ochronę ubezpieczeniową.

Priorytetowo przy naprawach pojazdów traktowane były auta należące do pracowników służby zdrowia i ratowników medycznych.

Mniej ryzyka

Ubezpieczyciele, zgodnie z rekomendacjami PIU, postanowili też zmniejszyć ryzyko utraty płynności części przedsiębiorstw. Zakłady ubezpieczeń podjęły decyzję o najszybszej możliwej płatności kontrahentom za wykonaną usługę. Chodzi o współpracujące z ubezpieczycielami warsztaty naprawcze, firmy transportowe czy lekarzy orzeczników. – Łącznie to kilkanaście tysięcy podmiotów, którym możemy pomóc w trudnej sytuacji – tłumaczyła PIU. Ponadto zakłady ubezpieczeń, po indywidualnej ocenie ryzyka, zdecydowały się nadal oferować gwarancje dla organizatorów turystyki. W ten sposób ubezpieczyciele zapewniają ciągłość działalności biur podróży w czasie kryzysu, bo bez gwarancji biura nie mogą funkcjonować.

– Pandemia spowoduje prawdopodobnie bardzo dotkliwy kryzys. Dzięki rekomendowanym przez nas działaniom część firm będzie mogła, mimo trudnej sytuacji finansowej, kontynuować działalność – przekonywała PIU.

Wszystkie rekomendacje zostały skonsultowane nie tylko z ubezpieczycielami, ale także z Komisją Nadzoru Finansowego. PIU zdecydowała, że będą obowiązywać przez trzy miesiące, ale jeśli będzie taka potrzeba, ich działanie zostanie przedłużone.

Miliardy na pomoc

Rekomendacje PIU to forma pomocy skierowanej do klientów zakładów ubezpieczeń. Rezygnacja z podwyżek cen polis OC przy ich rozłożeniu na raty oznacza oszczędność w portfelach kupujących je kierowców. Także odroczenie zapłaty składki za ubezpieczenia zawarte wraz z kredytami czy odroczenie lub zawieszenie składek w ubezpieczeniach na życie o charakterze oszczędnościowym lub inwestycyjnym oznacza mniejsze wydatki dla klientów zakładów ubezpieczeń. PIU szacuje koszt swoich rekomendacji na 1–1,5 mld zł. Do tego dochodzi koszt gwarancji dla biur podróży szacowany na kolejne 1,5–2 mld zł.

Zakłady ubezpieczeń bardzo szybko przeszły na zdalną obsługę klientów. – Priorytetem ubezpieczycieli jest obsługa klientów i poszkodowanych w taki sposób, by nie musieli wychodzić z domu. Dlatego wszędzie tam, gdzie to możliwe, działa obsługa zdalna. Tak jest nie tylko przy sprzedaży polis, ale też w likwidacji szkód. Wykorzystujemy technologię, aby w czasie pandemii chronić naszych klientów i pracowników – tłumaczył na blogu Andrzej Maciążek, wiceprezes Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Analizy Rzeczpospolitej
Wydatki na technologie i wojna cenowa wyzwaniami dla sektora
Materiał partnera
Może nie trzeba będzie zapłacić?
Materiał partnera
Siła kompleksowego wsparcia pracowników
Analizy Rzeczpospolitej
Cyfrowa rewolucja w procesach kadrowych
Analizy Rzeczpospolitej
Coraz więcej technologii i strategii
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił