Radcy prawni i adwokaci przekonują, że firmy działające pod szyldem kancelarii prawnych mogą wprowadzać klientów w błąd. Komisja praktyk rynkowych i konkurencji, która działa przy Naczelnej Radzie Adwokackiej, podejmuje interwencje, jeśli w jakiś sposób nawiązują do symboliki adwokatury. Z kolei w samorządzie radcowskim w Warszawie powstał projekt zmiany w ustawie o radcach prawnych, który przewiduje, że nazwa „kancelaria prawna" miałaby być zastrzeżona dla firm, w których zawód wykonuje radca lub adwokat.
Kto może radzić
Włodzimierz Chróścik, dziekan Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie, podkreśla, że w rejestrze REGON wpisanych jest ponad 20 tys. kancelarii prawnych. Często nie są to firmy prowadzone przez adwokatów ani radców prawnych (ci, zwłaszcza prowadzący indywidualną działalność, zazwyczaj używają określenia kancelaria adwokacka lub radcowska).
– Dziś każdy może założyć działalność pod nazwą „kancelaria prawna". Nie musi mieć prawniczego wykształcenia ani kwalifikacji – mówi dziekan Chróścik.
Wojciech Gajos, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Doradców Prawnych, przekonuje z kolei, że magistrowie prawa od kilkunastu lat z powodzeniem prowadzą swoje kancelarie.
– Skoro adwokat może prowadzić kancelarię adwokacką, to magister prawa może nazwać swoją firmę kancelarią prawną. Próby ograniczenia ze strony samorządów adwokackiego czy radcowskiego mogą wynikać po prostu z obawy przed konkurencją – mówi Gajos. Podkreśla, że choć nie mają obowiązku posiadania OC, zdecydowana większość magistrów prawa z własnej woli wykupuje polisy.