Emeryt w 2001 r. wyszedł z domu i nie wrócił. Rodzina zgłosiła jego zaginięcie w ZUS, który wstrzymał wypłatę świadczenia. Po upływie dziesięciu lat, w lutym 2012 r., sąd uznał emeryta za zmarłego i oznaczył chwilę jego śmierci na 31 grudnia 2001 r. W kwietniu 2012 r. wdowa wystąpiła o ustalenie prawa do renty rodzinnej po zmarłym mężu. ZUS przyznał ją dopiero od kwietnia 2012 r. – tj. od miesiąca złożenia wniosku – mimo że kobieta domagała się przyznania jej od 1 stycznia 2002 r.
Dzień złożenia wniosku
Z art. 129 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z FUS wynika ogólna zasada, że emerytury i renty z ZUS przysługują od miesiąca, w którym złożono wniosek o ich przyznanie. W praktyce ta reguła nie sprawdza się w przypadku rent rodzinnych po osobie zaginionej. Stosowanie jej bowiem wprost oznaczałoby pozbawienie bliskich tej osoby świadczeń przez wiele lat – aż do uznania jej za zmarłego.
Z wyroków Sądu Najwyższego (z 14 maja 2006 r., I UK 320/05 oraz z 10 lutego 2012 r., II UK 146/11) wynika, że artykułu 129 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z FUS nie można wykładać zgodnie z jego dosłownym brzmieniem w szczególnej sytuacji ubiegania się o rentę rodzinną po osobie, którą uznano za zmarłą. Wydawałoby się więc, że w opisanym przypadku wdowa powinna bez problemu dostać rentę po mężu od daty jego śmierci. Tak się jednak nie stało.
Sama sobie winna
Sąd Apelacyjny powołał się na wspomniany wyrok SN z 10 lutego 2012 r., według którego przyznanie uprawnionemu renty rodzinnej od daty śmierci jego ojca, ustalonej w postanowieniu o uznaniu go za zmarłego (art. 30 § 1 k.c.) nie narusza art. 129 ust. 1 i 2 ustawy o emeryturach i rentach z FUS pod warunkiem, że wniosek o tę rentę został złożony bez zbędnej zwłoki. Uznał natomiast, że w rozpatrywanej sprawie kobieta dopuściła się zwłoki. Powinna bowiem złożyć wniosek o rentę rodzinną tuż po 22 lutego 2012 r. – kiedy to uprawomocniło się orzeczenie o uznaniu jej męża za zmarłego, a nie dopiero dwa miesiące później. Skoro dopuściła się dwumiesięcznej zwłoki, to renta należy się jej od miesiąca złożenia wniosku, a nie od chwili śmierci męża. W praktyce oznaczało to brak wyrównania świadczenia za ponad dziesięć lat.
Brak aktu zgonu
Wdowa nie zgodziła się z takim stanowiskiem, więc sprawa dotarła do SN (wyrok z 3 kwietnia 2014 r. II UK 398/13). Ten zauważył, że samo spełnienie przesłanek warunkujących prawo do świadczenia nie stanowi postawy do jego wypłaty. Można bowiem spełniać przesłanki do przyznania jakiegoś świadczenia, ale z tego uprawnienia nie korzystać. Trzeba więc złożyć wniosek.