Tak uważa rzecznik praw obywatelskich i rozważa zaskarżenie tych korporacyjnych uprawnień do Trybunału Konstytucyjnego.
Janusza Kochanowskiego zbulwersowała sprawa małopolskiego adwokata, który został wydalony z adwokatury bez prawa ponownego ubiegania się o wpis z powodu „uporczywego” nieuiszczania składek członkowskich na rzecz swojego samorządu. Rzecznik uważa, że tak surowa sankcja nie jest adekwatna do przewinienia.
Ustawa – Prawo o adwokaturze ma cały katalog sankcji dyscyplinarnych, jakie mogą nakładać korporacje na swoich członków.
Wydalenie jest najsurowszą. Pociąga za sobą skreślenie z listy bez prawa ubiegania się o ponowny wpis. W opinii rzecznika samorząd adwokacki decyduje niejako o dożywotnim pozbawieniu prawa do wykonywania zawodu adwokata. W tej sytuacji rzecznik rozważa wystąpienie do TK o zbadanie zgodności z konstytucją m.in. art. 82 ust. 2 ustawy – Prawo o adwokaturze.
Andrzej Michałowski, wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej, jest zdziwiony zapowiedzią rzecznika. – Przecież wydalenie nie następuje wyłącznie w trybie wewnątrzsamorządowym. Są środki odwoławcze od orzeczeń sądów dyscyplinarnych. Przysługują zarówno ministrowi, jak i samemu zainteresowanemu. Chodzi o możliwość wniesienia kasacji do Sądu Najwyższego od orzeczenia sądu dyscyplinarnego II instancji.