Wśród spraw wpływających do Prokuratorii Generalnej ważną grupę stanowią roszczenia reprywatyzacyjne, zwłaszcza dotyczące dekretu warszawskiego. Tu zadanie PG koncentruje się na wskazywaniu, że wysokość odszkodowania powinna uwzględniać ograniczenia prawne, którym podlegałyby przejęte przez państwo nieruchomości, gdyby nie doszło do nacjonalizacji.
Broni i pozywa
Prokuratoria nie tylko broni Skarbu Państwa, ale także wytacza sprawy w jego imieniu (472 w 2010 r.).
Coraz liczniejszą grupę tworzą pozwy mające umożliwić skuteczną egzekucję podatków, cła czy innych należności budżetowych. Są to głównie tzw. skargi pauliańskie: o uznanie za bezskuteczną sprzedaży lub darowizny (zwykle nieruchomości) z pokrzywdzeniem wierzyciela (w tym wypadku SP).
Zwiększa się też liczba spraw przeciwko beneficjentom dofinansowania ze środków Unii Europejskiej.
Ważną część pracy PG stanowi występowanie przed Sądem Najwyższym. W zeszłym roku radcy PG uczestniczyli w 828 takich sprawach, w tym 485 nowych. Radcowie PG (85 etatów) występują również przed sądami w całej Polsce (od dwóch lat obowiązkowo przed sądami okręgowymi). Dlatego w zeszłym roku wyjeżdżali 1,7 tys. razy w delegacje (ok. 500 tys. zł).
Dużo kosztuje, bo połowę rocznego budżetu PG (w ubiegłym roku 42 mln zł) na angażowanie zewnętrznych kancelarii do spraw wymagających znajomości obcego prawa czy procedur. – Kancelarie zewnętrzne zatrudniamy tylko do międzynarodowych postępowań arbitrażowych. Chodzi o sprawy, w których wysokość dochodzonych od Polski roszczeń liczona jest nierzadko w miliardach euro. W tego rodzaju sprawach Polska powinna być reprezentowana przez najlepszych na świecie specjalistów – mówi „Rz" Marcin Dziurda, prezes Prokuratorii Generalnej SP. – W arbitrażu międzynarodowym oprócz samej argumentacji niezwykle istotne znaczenie ma renoma pełnomocnika – wyjaśnia.