Radca, który jeszcze jako aplikant naruszył kodeks etyki, został zawieszony w prawie wykonywania zawodu. Wczoraj Sąd Najwyższy odrzucił jego kasację. Radca był obwiniony w dwóch sprawach (dwóch klientów) m. in. o to, że przyjął zlecenie sporządzenia skargi kasacyjnej, mimo że nie miał odpowiednich uprawnień do jej złożenia, nie poinformował też o tym swoich klientów.
Okręgowy sąd dyscyplinarny uznał go za winnego, orzekł karę trzech miesięcy pozbawienia prawa wykonywania zawodu i zakazu sprawowania patronatu przez dwa lata. Wyższy Sąd Dyscyplinarny podtrzymał tę decyzję.
Radca przekonywał jednak wczoraj SN, że nie może odpowiadać za działania podejmowane jeszcze w trakcie aplikacji.
Kandydat na radcę musi przestrzegać zasad etyki także poza aplikacją
– Za co innego odpowiada aplikant, a za co innego radca – argumentował. – Radcy należałoby postawić zarzut nienależytego wykonywania zawodu, a aplikantowi nie można tego zarzucić, bo przecież jeszcze zawodu nie wykonuje – mówił obwiniony. Przekonywał też, że także zgodnie z ustawą o radcach prawnych radcy i aplikanta dotyczą dwa różne katalogi kar. Zawieszenie prawa do wykonywania zawodu nie można orzec wobec aplikanta. Kwestionował też wiarygodność zeznań pokrzywdzonych.