Nowa ustawa o prokuraturze pozwala na potraktowanie prokuratorów w sposób, który przekreśla cały dotychczasowy dorobek zawodowy. Reorganizacja prokuratury stała się bowiem podstawą do całkowicie arbitralnej weryfikacji kadrowej. Arbitralnej, bo ustawa nie zawiera kryteriów jej przeprowadzenia - uważa rzecznik praw obywatelskich.
Uchwalone w końcu stycznia nowe Prawo o prokuraturze (Dz. U. poz. 177) wprowadziło Prokuraturę Krajową w miejsce Generalnej. Zamiast prokuratur apelacyjnych są teraz prokuratury regionalne, zniesione też zostały wojskowe jednostki organizacyjne prokuratury. Pracujący w likwidowanych jednostkach prokuratorzy albo dostaną powołania do nowych jednostek, albo trafią do prokuratury niższego rzędu.
- Po latach pracy i budowania pozycji zawodowej zostaje im tylko tytuł „prokuratora byłej Prokuratury Generalnej" albo „prokuratora byłej Prokuratury Apelacyjnej" - uważa RPO.
Jego zdaniem prokurator nie może wyjaśnić, dlaczego stał się „byłym" - weryfikacja kadrowa jest bowiem całkowicie arbitralna. W ustawie nie ma żadnych kryteriów oceny pracy zawodowej prokuratora. W ocenie rzecznika ustawodawca pozostawił politykowi – ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu - całkowitą i niczym nieskrępowaną swobodę.
Adam Bodnar zwraca uwagę, że takie przepisy ingerują w dobre imię przenoszonych prokuratorów. Kształtują one bowiem w oczach opinii publicznej przekonanie (nawet jeśli przekonanie to jest mylne), że degradowany przez zwierzchnika prokurator zasłużył na takie traktowanie.