To absurd i jawna dyskryminacja tak o sprawie asesor prokuratury w Lipnie - mówią środowisko i Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Kobieta na skutek wypadku komunikacyjnego porusza się dziś na wózku inwalidzkim.
Po powrocie do pracy po dość długim zwolnieniu lekarskim i rehabilitacji przedstawiła orzeczenie lekarskie o zdolności do wykonywania zawodu. Niestety, podważył je prokurator okręgowy we Włocławku i postawił kolejne warunki zdrowotne, których kobieta jeżdżąca na wózku spełnić nie mogła. Nie doczekała się więc etatu.
Dziś domaga się przywrócenia do pracy. Po jej stronie opowiedziały się Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury, który właśnie zabrał głos w sprawie.
Jego zdaniem utrata zdolności chodzenia nie powinna sama w sobie stanowić przeszkody w pełnieniu służby na stanowisku prokuratora czy asesora.
- Bycie prokuratorem to przecież głównie praca intelektualna - tłumaczy Rzeczpospolitej" Adam Bodnar z Fundacji Helsińskiej. I zapewnia, że fundacja na stałe monitoruje sprawę kobiety, a właśnie wczoraj przesłał opinię w tej sprawie.