Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie argumenty przytoczył Donald Trump przeciwko przekazaniu pocisków Tomahawk Ukrainie?
- W jaki sposób decyzja Donalda Trumpa mogła wpłynąć na relacje amerykańsko-rosyjskie?
- Jak perspektywa uzyskania Tomahawków mogłaby wpłynąć na zdolności obronne Ukrainy?
18 października – dzień po rozmowie telefonicznej z Władimirem Putinem – Donald Trump spotkał się w Białym Domu z Wołodymyrem Zełenskim. Celem wizyty prezydenta Ukrainy w Waszyngtonie było między innymi nakłonienie przywódcy USA do sprzedaży pocisków Tomahawk jego krajowi – rakiety te pozwoliłyby bowiem ukraińskiej armii na atakowanie celów głęboko wewnątrz Rosji. Przywódca USA, zapytany o przekazanie ich Ukrainie zaznaczył jednak, że „mogłoby to oznaczać większą eskalację”. – Wiele złych rzeczy mogłoby się wydarzyć – podkreślał. Mówił także, że „Stany Zjednoczone mają wiele pocisków manewrujących Tomahawk, ale są one potrzebne USA do zapewnienia własnych zdolności obronnych”.
Teraz pojawiły się nowe doniesienia w tej sprawie. CNN podaje, że już na początku października Pentagon miał wydać zgodę na przekazanie Ukrainie Tomahawków.
Czytaj więcej
W piątek – dzień po rozmowie telefonicznej z Władimirem Putinem – Donald Trump spotkał się w Biał...
Pentagon: Przekazanie Ukrainie pocisków Tomahawk nie wpłynie negatywnie na amerykańskie zapasy
Jak podaje CNN, Pentagon dał Białemu Domowi zielone światło na dostarczenie Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu Tomahawk. Według doniesień oceniono, że nie wpłynie to negatywnie na amerykańskie zapasy. Ostateczną decyzję w tej sprawie Pentagon pozostawił jednak w rękach prezydenta Donalda Trumpa – twierdzą trzej urzędnicy amerykańscy i europejscy, na których powołuje się stacja.