Uzyskanie odpisu pełnego z księgi wieczystej wymaga wpisania do komputera numeru księgi, kliknięcia dwóch przycisków, ostemplowania wydruku pieczęcią i złożenia kilku parafek. Urzędnik poświęca temu średnio pięć minut, nas kosztuje to 60 złotych. Za tę banalnie prostą operację, wymagającą nakładu pracy co najwyżej „mniejszego niż przeciętny", obarczoną zerowym ryzykiem i zerową odpowiedzialnością, Skarb Państwa winszuje sobie połowę kwoty, którą zaproponował pełnomocnikom za prowadzenie spraw z urzędu o odszkodowanie za niedotrzymanie warunków wykonywania kary pozbawienia wolności. Zgodnie bowiem z projektem rozporządzeń w sprawie taksy adwokackiej i radcowskiej, w tego typu sprawach ustalona miałaby zostać zryczałtowana kwota 120 złotych, bez względu na wartość przedmiotu sporu - czytamy na stronie adwokatura.pl.
- Dzięki sprytnemu zabiegowi połączenia w jednym rozporządzeniu regulacji dotyczącej taksy za sprawy z urzędu ze stawkami, jakich zwrotu dochodzić może od przeciwnika strona wygrywająca sprawę, Skarb Państwa chciał przy okazji pozbawić również możliwości odzyskania znaczącej części kosztów te osoby, które z własnych środków pokryją koszt pomocy prawnej, a następnie wygrają sprawę w całości - stwierdził adwokat Rafał Dębowski.
- Zaproponowanie rażąco niskiej stawki, niepozwalającej prawnikowi pokryć kosztów jego pracy, zmuszać będzie pełnomocników do traktowania tej kategorii spraw z urzędu niczym dopust boży - podkreślił.
Po raz pierwszy rażące zaniżenie stawki dostrzegł nie tylko samorząd adwokacki, negatywnie opiniujący projekty rozporządzeń. Przeprowadzone konsultacje społeczne wzbogaciły urzędników ministerstwa sprawiedliwości o krytyczne uwagi prezesów sądów apelacyjnych, Prokuratorii Generalnej, czy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
... w kwestii sędziów
Jeśli wymiar sprawiedliwości ma pracować sprawniej i wydajniej, warto odciążyć sędziów i sekretariaty sądów od obowiązków niejurysdykcyjnych - podkreślił Dębowski.