Prokuratorzy: Nie trzeba powtarzać konkursów na wakat prokuratorski

By zostać prokuratorem lub awansować, trzeba wystartować w konkursie. Obecne powołania są szczególne. Po 28 marca zmieniają się zasady konkursu

Publikacja: 26.03.2012 08:40

Związek prokuratorów krytycznie o projekcie zmian w procedurze karnej

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Agata Łukaszewicz

Procedura konkursowa trwa kilka miesięcy (średnio około pół roku od ogłoszenia obwieszczenia o wolnych miejscach do rozstrzygnięcia – w zależności od liczby chętnych na wakat). Tymczasem 28 marca zaczyna obowiązywać nowela do ustawy o ustroju sądów powszechnych (DzU z 2011 r. nr 203, poz. 1192), w tym też prokuratury. Nie przewiduje ona przepisów przejściowych. Czy konkursy, które zostaną przepołowione datą wejścia w życie, trzeba będzie zaczynać od nowa? Wątpliwości rozwiewa Krajowa Rada Prokuratury.

Zależy od daty

Jak wyjaśnia „Rz" przewodniczący KRP prokurator Edward Zalewski, od 28 marca niezależnie od daty obwieszczenia o wolnych stanowiskach powoływanie na nie odbywać się będzie na podstawie nowych przepisów.

– W sprawach, w których kandydaturę zgłoszono do 27 marca, od dnia wejścia w życie noweli postępowanie konkursowe w odniesieniu do danego kandydata powinno się kontynuować na podstawie nowych przepisów – przesądziła KRP. Tak więc w zależności od daty podejmowania konkretnych czynności, np. opiniowania czy przeprowadzania wywiadu, stosowane będą przepisy obowiązujące w dacie czynności. Takie oficjalne stanowisko KRP zostało przesłane do wszystkich prokuratorów apelacyjnych – mówi prokurator Zalewski.

Nowy przyjaźniejszy

Nowy (czyli ten obowiązujący po 28 marca) konkurs ma być przyjaźniejszy dla kandydatów do awansu.

– Ocenę przeprowadzą wizytatorzy. Zawiera ona precyzyjne określenia, a najważniejsze jest to, że od oceny kwalifikacji niezadowolony kandydat może się odwołać – wymienia zalety Edward Zalewski.

Krytykuje jednak wprowadzenie w noweli przepisu, że KRP może zaprosić kandydata na przesłuchanie tylko w uzasadnionych wypadkach. Do tej pory rada zapraszała wszystkich kandydatów.

– Czym innym jest rozmowa, a czym innym ocena dokumentów, które bardzo często wyglądają niemal identycznie – mówi. I dodaje, że wiąże się z tym jeszcze jedna kwestia. W wypadku konkursu, w którym bierze udział kilka czy kilkanaście osób, nie sposób zaprosić na rozmowę tylko paru. – Mogłoby to być potraktowane jako nierówne traktowanie – ocenia.

Tłum do prokuratury

Chętnych na wakaty nie brakuje. Niedawno w Krakowie ogłoszono konkurs na dwa stanowiska w prokuraturze okręgowej – zgłosiło się 14 osób. Niewykluczone, że podobnie skończy się trwający właśnie konkurs w stolicy. W Warszawie wystąpił nie tylko problem dużej liczby kandydatów – na jeden wakat zgłosiły się 23 osoby i kilkanaście z nich otrzymało rekomendacje. Głosy jednak tak się rozłożyły, że nikt nie wygrał. Na jedno stanowisko w prokuraturze okręgowej zgłosiło się 25 kandydatów.

– Cały system konkursu szwankuje – ocenia krakowski prokurator Jacek Skała. Największą jego wadę widzi jednak w braku konkursów na stanowiska funkcyjne. – Tu zasady obsadzania są niejasne – twierdzi.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.lukaszewicz@rp.pl