Mecenas Andrzej Malicki 5 kwietnia wystosował pismo do prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej, w którym informuje o swojej rezygnacji ze stanowiska wiceprzewodniczącego Komisji Etyki Zawodowej oraz udziału w jej pracach.

- Uważam, że w adwokaturze powinno się cenić ludzi, którzy deklarują faktyczną pracę na rzecz samorządu, mając własne wizje, które łączą w sobie z jednej strony tradycje adwokatury nie będące dla niej balastem, a z drugiej strony zmieniają tę adwokaturę na tyle, by spełniać godziwe i zgodne z prawem oczekiwania współczesnych klientów - czytamy w piśmie opublikowanym na stronie adwokatura.pl.

Adwokat Malicki podtrzymuje stanowisko o potrzebie określania odmiennego adwokatów legitymujących się aplikacją sądową i adwokacką, co odróżniałoby tych obecnych w stosunku do nowo wpisanych adwokatów, których uprawnienia byłyby tożsame. Jak zaznacza w oświadczeniu chodzi jednak o to, aby klienci byli zorientowani z jakim adwokatem mają do czynienia. - Nie ma też problemu z wprowadzeniem tytułu adwokata specjalisty, którym wielu chce się posługiwać choć takiego tytułu formalnie nie ma - stwierdza.

- Propozycje Jakuba Jacyny zmierzały do rozważenia modelu niemieckiego, ale w istocie chodziło o podjęcie procedur zmierzających do określenia pojęcia adwokatów specjalistów - pisze mecenas Malicki. - Pozostaję w opozycji do stanowiska, w którym dezawuuje się możliwości nowych rozwiązań, chcąc pozostać w dotychczasowej regulacji, co naraża nasze środowisko wobec deregulacji do obniżenia rangi - dodaje.

Podsumowując aktualna sytuację w adwokaturze, Andrzej Malicki stwierdził, iż jest mu przykro, że zmarnowano szansę pracy dla samorządu Komisji w dotychczasowym składzie.