Około 300 notariuszy, ale też adwokatów, sędziów cywilnych i profesorów prawa dyskutowało całą sobotę o założeniach i już gotowych częściach nowego kodeksu cywilnego, zwłaszcza księgi II „Własność i inne prawa rzeczowe". Konferencję naukową na ten temat zorganizował Zarząd Stowarzyszenia Notariuszy RP, a „Rz" objęła nad nią patronat medialny.
Największe emocje wywołała propozycja Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego wprowadzenia konstytutywnego wpisu do księgi wieczystej. Znaczy to, że przeniesienie własności nieruchomości następowałoby dopiero z chwilą wpisania przeniesienia własności do księgi wieczystej, a nie, jak teraz, podpisania umowy notarialnej. Pozwalałoby to uniknąć sytuacji, że kto inny może być wpisany w księdze jako właściciel, a kto inny może być już jej (nowym) właścicielem. Nawet jednak referent tego tematu prof. Zygmunt Truszkiewicz z Uniwersytetu Jagiellońskiego należy do przeciwników tego pomysłu z tego m.in. powodu, że byłoby to zerwanie z długą polską tradycją, a po drugie czas między sporządzeniem aktu a wpisem do księgi (elektronicznej) bardzo się skrócił.
Dyskutanci opowiadali się raczej za dotychczasowym modelem, a adwokat Robert Rykowski, jeden z uczestników, zastanawia się, czy w tych zachowawczych głosach notariuszy nie chodzi o to, że jeśli wpis sędziego do księgi miałby być decydujący, to może akty notarialne okazałyby się zbędne. Niezależnie od modelu niezbędne jest takie uproszczenie, by taki sam był dla wszystkich wpisów, także hipoteki czy użytkowania wieczystego.
Druga wciąż sporna kwestia to właśnie projekt likwidacji użytkowania wieczystego i pytanie, czy proponowane prawo zabudowy dostatecznie je zastąpi. Choć jednak dyskusja na ten temat, i w ogóle nad nowym kodeksem cywilnym, trwa już kilka lat, a kolejne obszerne fragmenty zmian są przygotowywane, wciąż ta kwestia jest sporna. Profesor Zbigniew Radwański, były przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej, pozwolił sobie nawet na uwagę, że „PRL ma się dobrze". Wczorajsza konferencja potwierdziła inne, może nie tak doniosłe spory.
– Jedno jest pewne – powiedziała rejent Anna Dańko-Roesler, prezes Stowarzyszenia Notariuszy RP. – Bez dyskusji z praktykami, w tym notariuszami, trudno będzie przygotować dobry kodeks.