Jeszcze raz podkreślamy, że praca adwokata jest zajęciem, w którym ogromne znaczenie mają terminy na złożenie pozwu, apelacji itp. Jeśli te terminy przepadną, to ucierpi na tym wyłącznie klient. Często na przygotowanie apelacji potrzeba dużo czasu, a jeśli jednego dnia zostanie dostarczona zaległa poczta z kilku bądź kilkunastu dni, to czasu na pracę jest relatywnie mniej, co w konsekwencji może zaważyć na wyniku końcowym sprawy sądowej. Podkreślić również należy (o czym nie wszyscy pamiętają), że nieodebranie drugiego awizo sąd traktuje jako pismo doręczone. Zatem stawiane przez niektóre media zarzuty, że adwokaci, którzy domagają się zostawiania awizo, próbują w ten sposób przedłużyć terminy spraw w sądach, świadczą o braku podstawowej wiedzy na temat funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.
6. Wg danych podawanych przez PGP oraz danych pochodzących z sądów dot. liczby reklamacji, nie można stwierdzić, że PGP jest gorsze od Poczty Polskiej (ponad 300 reklamacji na ponad 3,7 mln doręczonych przesyłek). PGP powołując się na dane z jednego z sądów (sąd w Lublinie) – twierdzi, że reklamacje na usługi pocztowe Poczty Polskiej były liczone w tysiącach.
Skąd więc twierdzenie, że PGP gorzej wywiązuje się gorzej ze swoich obowiązków niż Poczta Polska?
Zwracam uwagę, iż posługiwanie się statystykami wyłącznie z sądu w Lublinie nie jest miarodajne, bowiem sąd w Lublinie to tzw. e-sąd, rozpatrujący pozwy w postępowaniu nakazowym (m.in. niepłacenie rachunków) i tam nadsyłanych jest ok. 2,5 mln przesyłek rocznie. Na wiarygodne statystyki, dające rzetelny obraz zmian skutków wprowadzenia nowego systemu doręczeń, zapewne będzie trzeba poczekać. Zgodnie z prawem pocztowym reklamacje składa usługodawca, zatem sądy i prokuratura, które nie odczuły jeszcze do końca skutków nowego sposobu doręczeń poczty, w przeciwieństwie do adwokatów, którzy są odbiorcami przesyłek sądowych.
Warto podkreślić, że pomiędzy Pocztą Polską a Polską Grupą Pocztową toczy się walka biznesowa, ale NRA nie opowiada się po żadnej ze stron. Zależy nam na tym, aby zmiany, jakie zostały wprowadzone po 1 stycznia, nie spowodowały paraliżu w funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości.