Reklama
Rozwiń
Reklama

Uprzedmiotowienie prokuratora w piśmie to zniewaga

Można znieważyć funkcjonariusza publicznego jakim jest prokuratur nie używając wulgaryzmów, ale sugerując że nie jest człowiekiem, a jakimś przedmiotem: rzeczą lub zwierzęciem – wynika z orzeczenia Sądu Okręgowego w Łodzi.

Aktualizacja: 27.05.2015 13:18 Publikacja: 27.05.2015 11:35

Uprzedmiotowienie prokuratora w piśmie to zniewaga

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

„To coś, co się zwie Prokurator", „To coś nie odniosło się do wniosku", „żałosny", „bezczelny" – takie epitety znalazły się w zażaleniu Wojciecha S. (imię zmienione) na postanowienie jednego z łódzkich prokuratorów, w którym odmówił on wszczęcia śledztwa.

Sąd Rejonowy w Łodzi uznał, że takie sformułowania nie mają charakteru zniewagi. Jak wyjaśniono, osoba wykonująca funkcje publiczne powinna i musi liczyć się z tym, że jej działania zostaną poddane krytyce, i że nie zawsze będzie do krytyka merytoryczna.

Inaczej treść zażalenia ocenił Sąd Okręgowy (sygn. akt V Kz 47/14), który uchylił postanowienie o umorzeniu postępowania i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu z jednej strony stwierdzono, iż oskarżony może oceniać wydaną w sprawie decyzję w sposób emocjonalny, nie merytoryczny, a nawet lekceważący. Korzysta bowiem w pełni z prawa do krytyki wydanego orzeczenia. – Można też ocenić, że określenia „żałosny", „bezczelny" z trudem, ale mieszczą się jeszcze w granicach prawa obywatela do krytyki postępowania w sprawie i osoby funkcjonariusza, jakim jest prokurator" – wskazał sąd.

Granice krytyki przekraczało jednak zdaniem sądu określenie prokuratora słowami: „to coś, co się zwie Prokurator". – Istotnie bowiem zwrot ten oznacza „uprzedmiotowienie" człowieka (nie tylko zresztą jako funkcjonariusza publicznego), co w rozumieniu powszechnym musi być rozumiane jako zamierzone okazanie pogardy – uznał SO.

Reklama
Reklama

Jak wyjaśniono w uzasadnieniu słowa użyte przez oskarżonego nie są wulgarne, ale nie oznacza to jednak, że nie można znieważyć drugiego człowieka (okazać mu głębokiej pogardy) także bez użycia wulgaryzmów, na przykład sugerując, że nie jest człowiekiem, a jakimś przedmiotem (rzeczą lub zwierzęciem).

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: TSUE wysadził TK w powietrze. To ważna lekcja także dla Donalda Tuska
Cudzoziemcy
Kierowca musi mówić po polsku? Prawnicy oceniają nową usługę „Bolt lokalnie"
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Wieczni prezesi spółdzielni mieszkaniowych zostaną? Spór o reformę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama