Na hiszpańską część Półwyspu Iberyjskiego, Wyspy Kanaryjskie czy Baleary można się wybrać z samym tylko dowodem osobistym. Nie na wszystkie jednak terytoria należące do Hiszpanii można wjechać na jego podstawie. Wyjątkiem są Ceuta i Melilla – dwa miasta leżące na marokańskim wybrzeżu Morza Śródziemnego. Są one stowarzyszone z Hiszpanią i mają status wspólnot autonomicznych. Choć Ceuta i Melilla stanowią część terytorium Królestwa Hiszpanii, zostały wyłączone ze strefy Schengen. Oznacza to, że wjazd do nich z lądu nie stanowi żadnego problemu, ale powrót na Półwysep zawsze oznacza szczegółową kontrolę dokumentów i bagażu.
Mandat na miejscu
Z dość dotkliwymi obostrzeniami muszą się też liczyć kierowcy. Hiszpańscy policjanci nie wystawiają mandatów kredytowych dla pojazdów z zagraniczną rejestracją. Ich kierowcy mogą mieć problemy z opuszczeniem Hiszpanii, jeśli nie zapłacili mandatu. Ukarany bowiem musi oddać kluczyki do czasu dostarczenia policji pokwitowania. Dlatego najlepiej zapłacić od ręki. A jak wysokie są mandaty? Na przykład za niezapięcie pasów lub korzystanie z telefonu trzeba zapłacić 200 euro. Tyle samo, średnio, kosztuje przekroczenie prędkości.
Ograniczenia prędkości dla samochodów osobowych bez przyczep, które mogą modyfikować znaki drogowe, wynoszą w strefach osiedlowych 20 km/h,w terenie zabudowanym 50 km/h, na autostradzie 120 km/h.
Poruszający się po Hiszpanii autem powinni pamiętać, że w niektórych miastach parkowanie w ulicach jednokierunkowych dozwolone jest po stronie numerów parzystych w dni parzyste i po stronie numerów nieparzystych w dni nieparzyste.
Zasady parkowania
Z kolei w Madrycie parkometry wydają kwity w różnych kolorach. Turystów obowiązują niebieskie, które uprawniają do dwóch godzin parkowania za darmo. Mandat wystawiony za przekroczenie czasu parkowania o niecałą godzinę można anulować, wrzucając do parkometru wymaganą kwotę. Opłaty za parkowanie są zróżnicowane – niebieska linia oznacza parkowanie pełnopłatne, zielona – tańsze, a biała bezpłatne.