Zakończyliśmy rozmowy na temat budowy bazy. Teraz decyzja w rękach premiera i szefa MSZ – wyjawił „Rz” wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, który wczoraj wrócił z Waszyngtonu.
Podczas końcowych rozmów Amerykanie złożyli swoją ofertę dotyczącą modernizacji polskiej armii, od czego rząd Donalda Tuska uzależniał zgodę na budowę bazy. – Jesteśmy dobrej myśli – powiedział „Rz” rzecznik Departamentu Stanu USA Chase Beamer. Jak się jednak dowiedzieliśmy, oferta nie wykracza poza kwotę kilkudziesięciu milionów dolarów.
– Potrzebujemy czasu, aby ją ocenić – stwierdził minister obrony narodowej Bogdan Klich. Rząd chce się teraz dowiedzieć, czy przedstawione warunki są ostateczne. Premier ma się dziś spotkać z ambasadorem USA w Polsce Victorem Ashem.
– Z naszej strony to już wszystko. Czekamy na decyzję Warszawy – mówią nam źródła w Waszyngtonie.
Negocjacje przyhamowały, gdy polski rząd postawił Amerykanom twardsze warunki. W ostatnich dniach rozmowy gwałtownie jednak przyspieszyły, a polscy politycy ogłosili, że sprawa tarczy rozstrzygnie się w ciągu kilku dni. – To Amerykanie wyznaczyli ostateczny termin zakończenia negocjacji, bo chcą wiedzieć, na czym stoją. Obecnej administracji zostało już mało czasu – mówi amerykanista prof. Zbigniew Lewicki.