O 8.41 – dokładnie rok od katastrofy smoleńskiej – prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk oraz marszałkowie Sejmu i Senatu złożyli wczoraj kwiaty i zapalili znicze przed tablicą upamiętniającą ofiary katastrofy w katedrze polowej Wojska Polskiego w Warszawie. Tak zaczęły się oficjalne obchody rocznicy tragedii.
Modlitwy rodzin
Bliscy ofiar katastrofy modlili się już wcześniej. O godz. 7 rozpoczęło się dla nich nabożeństwo ekumeniczne na lotnisku Okęcie. Stąd rok wcześniej o 7.27 wystartował samolot Tu-154M z 96 osobami na pokładzie. Nie wziął w nim udziału brat zmarłego prezydenta, prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Jak przebiegał 10 kwietnia w Polsce?
Przeczytaj dokładną relację na rp.pl/Smolensk
Marta Kaczyńska, córka zmarłej pary prezydenckiej, była w Krakowie na Wawelu. Ok. 8 odwiedziła grób rodziców w krypcie katedry. O 9.47 dzwon Zygmunt wezwał na mszę św. o 10. – Niech nas zespoli wspólna modlitwa – mówił podczas mszy kardynał Stanisław Dziwisz. Zapewnił, że w krypcie katedry pochowano parę prezydencką i zawieszono tablicę upamiętniającą wszystkie ofiary katastrofy „z potrzeby serca i z obowiązku zachowania szczególnej pamięci o tych tragicznie zmarłych, nie kierując się żadną inną racją, tym bardziej racją polityczną". – Wobec głębi takiego wydarzenia wszystkie inne racje, uprzedzenia i niechęci powinny zamilknąć – mówił.