Pomysł zakłada umieszczenie 96 nieregularnie rozmieszczonych reflektorów zainstalowanych w chodniku.
Pomysł poparli obecni na konferencji: córka prezydenckiej pary Marta Kaczyńska, Magdalena Merta - wdowa po Tomaszu Mercie, Andrzej Melak - brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, Jakub Płażynski - syn Macieja Płażyńskiego, Maciej Łopiński - bliski współpracownik Lecha Kaczyńskiego, obecnie koordynator Ruchu Społecznego imienia byłego prezydenta.
Marta Kaczyńska-Dubieniecka wyznała, że "urzekła" ją geneza powstania tego pomnika. - Projekt powstał przy współudziale osób, które gromadzą się na portalu społecznościowym. Bardzo podoba mi się, że to jest wspólna idea. Podoba mi się także symbolika tego pomnika, nawiązująca do zniczy, które paliły się na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim jeszcze przez wiele dni po katastrofie. Popieram ideę tego pomnika, ponieważ wychodzi on naprzeciw władzom miasta, w szczególności konserwatorom zabytków, którzy twierdzili że układ architektoniczny i zasady ochrony zabytków mogą stać na przeszkodzie budowie klasycznego pomnika. Uważam, że pamięć należy się wszystkim ofiarom tej katastrofy i pomnik światła jest idealnym sposobem na to, żeby ich wszystkich upamiętnić - powiedziała Marta Kaczyńska.
- Projekt zachwycił mnie prostotą i symboliką. Projekt bardzo mi się podoba - powiedział Maciej Łopiński, bliski współpracownik Lecha Kaczyńskiego, obecnie koordynator Ruchu Społecznego imienia byłego prezydenta.
Organizatorzy chcą zebrać sto tysięcy podpisów, by petycja w sprawie pomnika mogła trafić do Sejmu. Postawienie tradycyjnego pomnika uniemożliwia decyzja stołecznego konserwatora zabytków. Akcja zbierania podpisów pod projektem została zapoczątkowana wczoraj.