Z tego artykułu dowiesz się:
- W jaki sposób Donald Tusk przedstawia zagrożenie związane z konfliktem z Rosją?
- Jakie stanowisko zajmuje Viktor Orbán w kontekście wojny na Ukrainie?
- Co stanowi, według Orbána, największe zagrożenie dla Europy?
– Jest wojna. Dzisiaj najważniejszym zadaniem wszystkich liderów opinii publicznej jest uświadomić do bólu, do głębi, głębi umysłów i serc całej zachodniej wspólnoty, całej transatlantyckiej wspólnoty, że jest wojna. Niechciana, miejscami dziwna, nowego typu. Ale jest wojna – mówił 29 września premier Donald Tusk w czasie organizowanego w Warszawie przez Fundację im. Kazimierza Pułaskiego Warsaw Security Forum.
O co Donald Tusk spiera się z Viktorem Orbánem?
W odpowiedzi na te słowa Orbán napisał: „Możesz myśleć, że jesteś na wojnie z Rosją, ale Węgry nie są. Ani Unia Europejska (nie jest). Grasz w niebezpieczną grę życiem i bezpieczeństwem milionów Europejczyków. To bardzo źle!”.
W czwartek, przed szczytem Europejskiej Wspólnoty Politycznej Tusk był pytany o ten wpis. – Viktor Orbán uważa, że nie ma wojny, ja uważam, że jest wojna. Pytanie prawdziwe jest: kto w tej wojnie jest po czyjej stronie? Bo wojna to jest coś czarno-białego. Jak jest wojna, to pytanie brzmi: po czyjej jesteś stronie. Wiadomo, po czyjej stronie jest Polska, NATO, Europa i chyba wiadomo po czyjej stronie jest Viktor Orbán, niestety. Ale nie przeszkadzało nam to w normalnej rozmowie. Staramy się w sposób cywilizowany rozmawiać w Europie, ja umiem powściągnąć emocje – odparł.