Koronawirus: RPO o konieczności przełożenia wyborów prezydenckich

- Nie wolno narażać zdrowia i życia ludzi – prawo przewiduje zresztą za to odpowiedzialność karną. Sąd Najwyższy wskazał już, że w obecnych warunkach kandydaci nie są w stanie zbierać podpisów poparcia - apeluje Adam Bodnar Rzecznik Praw Obywatelskich.

Aktualizacja: 24.03.2020 12:31 Publikacja: 24.03.2020 11:36

Adam Bodnar

Adam Bodnar

Foto: tv.rp.pl

- Do tego nie każdy, kto chce, będzie mógł głosować. A zasadą polskich wyborów jest ich powszechność. Część wyborców będzie w kwarantannie, nie każdy będzie w stanie wydobyć zaświadczenie o prawie do głosowania - dodaje rzecznik.

Bodnar podkreśla, że nie mamy procedur bezpiecznego głosowania – ani dla wyborców, ani dla komisji wyborczych. - Jak PKW wyobraża sobie organizację głosowania np. w szpitalach - pyta.

Zdaniem rzecznika narażenie głosujących obywateli oraz członków komisji wyborczych na poważne zagrożenie zdrowia i życia może rodzić odpowiedzialność funkcjonariuszy publicznych, w tym funkcjonariuszy organów wyborczych, o charakterze cywilnoprawnym, a nawet karnym. Podkreśla, że równie istotna jest odpowiedzialność moralna za zdrowie i życie wszystkich polskich obywateli. - Według wiedzy na dzień dzisiejszy i według racjonalnych przewidywań na przyszłość, wybory planowane na dzień 10 maja 2020 r. nie powinny się w takich warunkach odbyć – napisał Adam Bodnar do przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej Sylwestra Marciniaka i poprosił o oficjalne stanowisko.

Czytaj także: Maciej Gutowski, Piotr Kardas o terminie wyborów: Potrzeba opamiętania w czasach zarazy koronawirusem

RPO obserwuje decyzje podejmowane w innych państwach, w których wybory i referenda zaplanowane na najbliższy czas zostają odwołane i przesunięte na inne terminy. Przypomina Przewodniczącemu PKW, że odwołana została druga tura wyborów samorządowych we Francji (zaplanowana na 22 marca 2020 roku), wybory parlamentarne w Serbii (zaplanowane na 26 kwietnia 2020 roku), wybory samorządowe w Wielkiej Brytanii (zaplanowane na pierwszy tydzień maja 2020 roku), czy wybory w Szwajcarii (szereg wyborów, w tym lokalnych zaplanowanych na okres marzec-maj 2020 roku).

Dodatkowo Bodnar zwraca uwagę, że 23 marca 2020 r. Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (w składzie sędziów orzekających w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN: SSN Józef Iwulski, SSN Katarzyna Gonera, SSN Dawid Miąsik) skargi pełnomocnika wyborczego Komitetu Wyborczego Kandydata na Prezydenta RP Sławomira Grzywy uznał, że w obecnych warunkach kandydaci na nie są w stanie zebrać wymaganych podpisów.

Wiele osób nie będzie mogło wziąć udziału w wyborach

Nawet 100 tys. osób może być w momencie wyborów objęta kwarantanną. Nie rozwiąże ich problemu głosowanie korespondencyjne, bo od 2018 r. - wbrew ostrzeżeniom RPO - ograniczono je tylko do wyborców z orzeczeniem o niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym lub znacznym. Pozostający w kwarantannie nie będą też mogli skorzystać z głosowania przez pełnomocnika. - Pełnomocnictwo trzeba sporządzić urzędowo, a cała ta procedura jest skierowana wyłącznie do wyborców z niepełnosprawnością i w zaawansowanym wieku - podkreśla rzecznik.

Zdaniem RPO znacząco utrudnione, a nawet niemożliwe będzie także pobieranie zaświadczenia o prawie do głosowania, jeśli ktoś w dniu wyborów będzie poza miejscem zamieszkania. Przypomina, że w czasie poprzednich wyborów prezydenckich wydano aż 251 242 takich zaświadczeń. Wniosek o zaświadczenie można wysłać listem czy mailem, ale po odbiór trzeba się stawić w urzędzie osobiście.

Poważne wątpliwości rzecznika budzi także procedura dopisania wyborcy do spisu.  - To z kolei ważne zwłaszcza dla wyborców z dużych miast, którzy zameldowani są w innym miejscu - podkreśla. Do spisu można się dopisać za pośrednictwem platformy OBYWATEL.GOV.PL i ePUAP, ale trzeba mieć profil zaufany lub e-dowód. Do wyrobienia potrzebna jest wizyta w urzędzie lub w banku. Do tego, jak pokazały poprzednie wybory, procedura e-dopisywania się do list nie jest skuteczna, urzędy nie nadążały z reakcją na wpływające wnioski. Teraz zaś wielu urzędników odesłano do domu i nie wiadomo, czy taką czynność jak dopisanie do spisu wyborców będą mogli wykonać zdalnie.

Zagrożenia zdrowotne

RPO zauważa, że w polskim prawie na chwilę obecną nie funkcjonują regulacje mówiące o tym, jak można bezpiecznie oddać głos w warunkach zagrożenia epidemicznego. - Nie wiadomo, jak wyborca korzystający z konstytucyjnej wolności wyboru miałby jednocześnie zastosować się do zaleceń Ministra Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego, którzy wskazują, jak zachowywać się bezpiecznie i nie ryzykować zdrowiem i życiem swoim i innych - zauważa.

- Poważnym wyzwaniem dla PKW będzie opracowanie trybu bezpiecznego głosowania, by zachowane zostały warunki bezpieczeństwa w tym m.in. kwestia bezpiecznego oddzielenia wyborców i członków obwodowej komisji wyborczej od siebie, dezynfekcji materiałów, sprzętów itp., reagowania na tworzące się w lokalu kolejki (wyborcy przychodzą do lokalu falami, a nie stale), zachowując bezpieczne odstępy) - dodaje.

Wątpliwości wzbudzać może m.in. kwestia prowadzenia skutecznych działań przez obwodowe komisje wyborcze w razie konieczności wezwania do lokalu służb medycznych lub sanitarnych. Jak wtedy wyglądać będzie dalsze głosowanie - zastanawia się Adam Bodnar.

Kolejnym wyzwaniem zdaniem rzecznika będzie zapewnienie możliwości bezpiecznego oddania głosu wyborcom z niepełnosprawnościami (oni korzystają m.in. z nakładek na karty do głosowania, czy też z pomocy innego wyborcy).

Zastanawiające jest także to, jak ma wyglądać głosowanie w szpitalach i więzieniach. W 2015 r. utworzono 1422 obwody w szpitalach i zakładach pomocy społecznej oraz 194 obwody w zakładach karnych, aresztach śledczych.

Rzecznik stawia również pytanie o możliwość skutecznego przeprowadzenia głosowania dla polskich wyborców z zagranicy - wobec wprowadzonych w różnych państwach ograniczeń związanych z przeciwdziałaniem epidemii. W 2015 r. do spisów wyborców prowadzonych przez konsuli wpisało się ponad 250 tys. obywateli, z których kilkadziesiąt tys. zagłosowało korespondencyjnie. Obecnie głosowanie korespondencyjne nie jest możliwe.

- W tym kontekście bardzo trudno jest ocenić frekwencję wyborczą 10 maja 2020 r. Z pewnością znacznie wyższa będzie absencja „przymusowa" (wyborcy z przyczyn od nich niezależnych nie będą mogli wziąć udziału w głosowaniu) - uważa Bodnar. Powołując się na wyniki badań opinii społecznej zauważa, że przeważająca większość ankietowanych widzi niebezpieczeństwo organizowania wyborów w tym terminie. Aż 70 proc. ankietowanych postuluje, by termin wyborów został przesunięty na jesień.

Obawy związane z techniczną organizacją wyborów

Rzecznik zauważa, że zgodnie z kalendarzem wyborczym w najbliższym czasie powinny zostać skompletowane składy obwodowych komisji wyborczych. - W 2015 r. powołano 27 817 obwodowych komisji wyborczych, w których zasiadało ponad 220 tys. osób - relacjonuje. Biorąc pod uwagę obecne przepisy Kodeksu wyborczego, określające skład komisji, konieczne będzie zaangażowanie do prac minimum ok. 150 tysięcy osób. Czy uda się to zrobić w terminie? - Ogromnym wyzwaniem będzie zapewnienie członkom komisji pełnego bezpieczeństwa w kontekście zagrożenia koronawirusem - podkreśla RPO.

Unia Metropolii Polskich oraz Związek Miast Polskich przekazały już PKW zastrzeżenia i obawy dotyczące organizowania pracy obwodowych komisji wyborczych. Najpoważniejszym wyzwaniem wydaje się zapewnienie bezpieczeństwa w dniu głosowania. - Głosowanie odbywa się w godzinach 7- 21. Oznacza to konieczność zaangażowania się w prace od wczesnego rana do najprawdopodobniej późnych godzin nocnych (liczenie głosów) - ostrzega Bodnar.

Przedstawiciele samorządów mówią też o trudnościach w przygotowaniu lokali wyborczych w budynkach od dłuższego czasu zamkniętych (szkoły, przedszkola.). - Może się to skończyć złą organizacją i nieprzygotowaniem lokali do potrzeb wyborców z niepełnosprawnościami, brakiem wyposażenia gwarantującego tajność głosowania itp. - uważa RPO. - Nie bardzo też wiadomo, jak zapewnić tym pomieszczeniom bezpieczeństwo epidemiologiczne, gdyby miały zostać otwarte po wyborach - dodaje.

Rzecznik Praw Obywatelskich bada też problematykę prowadzenia kampanii wyborczych przez kandydatów, m.in. pod kątem zasady równości szans. Dlatego możliwe są kolejne wystąpienia z uwzględnieniem nowych ustaleń.

- Do tego nie każdy, kto chce, będzie mógł głosować. A zasadą polskich wyborów jest ich powszechność. Część wyborców będzie w kwarantannie, nie każdy będzie w stanie wydobyć zaświadczenie o prawie do głosowania - dodaje rzecznik.

Bodnar podkreśla, że nie mamy procedur bezpiecznego głosowania – ani dla wyborców, ani dla komisji wyborczych. - Jak PKW wyobraża sobie organizację głosowania np. w szpitalach - pyta.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego