Sztywne procedury szkodzą sądom

Nadmiernie sformalizowane przepisy przedłużają i utrudniają postępowania. Sprawy krążą między sądami, można przegrać z powodu drobnej pomyłki w wyliczeniu wpisu, a rozprawa to często niekończące się odczytywanie wyjaśnień

Publikacja: 31.03.2009 07:55

Sztywne procedury szkodzą sądom

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Austriacki proces Fritzla trwał zaledwie cztery dni i wywołał pytanie, dlaczego u nas tak szybkie postępowanie nie jest możliwe. Zresztą nie tylko w sprawach karnych. Formalizm procesów poszedł najdalej w sprawach cywilnych, a zwłaszcza gospodarczych.

[srodtytul]Co najbardziej dokucza[/srodtytul]

W postępowaniu cywilnym uciążliwa jest zwłaszcza tzw. prekluzja, czyli obowiązek, by w ciągu 14 dni od doręczenia pozwu przedstawić wszystkie twierdzenia i dowody pod rygorem utraty prawa powoływania ich później.

– Szaleńczy formalizm wyraża się nie tylko w prekluzji – wskazuje Andrzej Michałowski, wiceprezes NRA. – Dotyczy też zwrotu pism procesowych, bez wezwania do usunięcia wad. Potrzebne jest złagodzenie rygorów apelacji i zwolnienie stron (ale nie prawników) ze stosowania niezrozumiałych dla nich formułek – np. o zaskarżaniu orzeczenia w całości lub w części. Błąd w tej mierze skutkuje często np. odrzuceniem apelacji.

[wyimek]Często w sądzie udowadnia się to, co już wcześniej zostało udowodnione[/wyimek]

Obowiązek zaokrąglania wartości przedmiotu sporu i wysokości opłat też utrudnia procesy cywilne i gospodarcze, tym bardziej że zaostrzenie [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70930]k.p.c.[/link] zbiegło się z wprowadzeniem nowej [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=179014]ustawy o kosztach sądowych[/link]. Ta, zamiast uprościć wnoszenie opłat, dała sędziom (także adwokatom przeciwnej strony) pretekst do kwestionowania pism sądowych z powodu drobnych pomyłek w uiszczeniu wpisu.

Nowe rygory wzmacnia generalne odejście od wszelkich form pouczania uczestników procesu przez sąd (czysta zasada kontradyktoryjności), co uderza w osoby występujące bez prawnika. Wiele z nich wciąż nie zdaje sobie sprawy, że sędzia nie zastąpi im adwokata.

Nadmierny formalizm wprowadziła zwłaszcza duża zmiana k.p.c. z 20 marca 2007 r. Choć kilka najdokuczliwszych rozwiązań usunął Trybunał Konstytucyjny (np. to, że od zwykłego przedsiębiorcy nie można wymagać tyle, ile od adwokata), jest krytykowana przez większość prawników. Obecne kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości chce się wycofać z nadmiernych rygoryzmów. Zwróciło się już do Komisji Kodyfikacyjnej o przygotowanie nowelizacji k.p.c., która usunęłaby część tzw. postępowań odrębnych. Jak deklaruje Jacek Czaja, wiceminister sprawiedliwości, również postępowań gospodarczych.

[srodtytul]Granice skargi kasacyjnej[/srodtytul]

– Sądownictwo administracyjne jest najbardziej odformalizowane – ocenia Stanisław Trociuk, zastępca rzecznika praw obywatelskich.

Ale w Naczelnym Sądzie Administracyjnym czeka się półtora roku na rozpatrzenie skarg kasacyjnych, a sam ich mechanizm uchodzi za sztywny.

Przy zasadzie, że NSA rozpatruje sprawę wyłącznie w granicach skargi kasacyjnej, spora część takich skarg musi być oddalona. Wtedy jednak sąd, związany granicami skargi kasacyjnej, nie może zająć stanowiska w ważnych niekiedy kwestiach.

TK nadał już bieg skardze konstytucyjnej Kazimiery i Andrzeja C. na art. 174 pkt 1 i 2 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=166935]prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi[/link], określający formalne podstawy skargi kasacyjnej. W ich opinii ogranicza on prawo do dwuinstancyjnego postępowania przed sądami administracyjnymi.

W zdecydowanej większości spraw NSA potwierdza bądź uchyla wyroki sądów wojewódzkich, kierując sprawy do ponownego rozpatrzenia. Sprawy krążą więc między sądami. Art. 188 ppsa przewiduje wprawdzie możliwość uchylenia zaskarżonego orzeczenia WSA i rozpoznanie skargi przez NSA, lecz stosowany bywa stosunkowo rzadko.

Według dr Magdaleny Niziołek, radcy prawnego z Kancelarii Wardyński i Wspólnicy, prawo do sądu niejednokrotnie jest ograniczane zbyt wąskim interpretowaniem pojęcia strony w art. 28 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=133093]k.p.a. [/link]

– Decyduje o tym interes prawny, a nie faktyczny. K.p.a. był jednak uchwalany w latach 60. Gdy zazębiły się stosunki cywilnoprawne z administracyjnymi, to nie wystarcza.

Prof. Michał Kulesza, partner w Kancelarii Domański, Zakrzewski, Palinka, uważa, że oprócz interesu prawnego musi chodzić o interes prawnie chroniony.

– Nie może być oczywiście tak, że w każdej sprawie każdy mógłby skarżyć, ale w art. 28 k. p. a. należałoby wpisać, że pod pojęciem interesu prawnego rozumie się również interes prawnie chroniony.

Prof. Kulesza zastanawia się, czy wyrok sądu administracyjnego, wydany np. w składzie pięciu sędziów w pojedynczej sprawie, nie mógłby dotyczyć identycznych spraw o charakterze masowym. Byłby to krok do systemu precedensów.

[srodtytul]Drobiazgowe powtórki dowodów[/srodtytul]

Polska procedura karna, obok zwykłego, przewiduje postępowanie przyspieszone i nakazowe. To pierwsze miało usprawnić procedowanie w najdrobniejszych sprawach wykroczeniowych i karnych. Tymczasem przeniosło tylko sprawy z postępowań nakazowych (te trwają ok. dwóch tygodni) do przyspieszonych (48 godzin).

– Nie o takie przyspieszenie chodziło – ocenia dr Janusz Wołyński z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Nie w każdej ze skomplikowanych spraw karnych tryb prostszy może być stosowany.

– Nasza procedura jest irracjonalna – twierdzi prof. Piotr Kruszyński z Uniwersytetu Warszawskiego. – Samym tylko upraszczaniem niewiele da się ją poprawić – dodaje prof. Włodzimierz Wróbel z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zdaniem ekspertów nie można już dalej odformalizowywać bez naruszenia gwarancji procesowych.

– Wszystkie dowody trzeba ustalić, a potem sąd i tak je powtarza. I to bardzo drobiazgowo. Wzywa wszystkich świadków, nawet nieistotnych – dodaje prof. Wróbel. Udowadnia się więc to, co już zostało udowodnione. Bezsensem jest też wielogodzinne odczytywanie wyjaśnień podsądnych, którzy odmawiają ich składania.

Problemem – jak zgodnie twierdzi większość ekspertów – są też opinie biegłych, na które trzeba czekać miesiącami. Czasem rozprawę wstrzymują brakujące zwrotki. Winą za zbyt długie procedowanie karniści obarczają też młodych sędziów (najczęściej asesorów) w pierwszej instancji, którym brakuje doświadczenia, by sprawę szybko poprowadzić i zakończyć. Szwankuje organizacja pracy w sądach.

– W mniejszych ośrodkach można skomplikowaną sprawę karną zakończyć w kilkanaście dni – twierdzi prof. Wróbel. W dużych sądach jest to niemożliwe. Brakuje obsady pomocniczej (dobry asystent, kompetentny sekretariat itd.). Zupełnie nie sprawdza się system wyznaczania rozpraw.

– Czasem oczekiwanie na informację o wolnej sali trwa kilkadziesiąt minut – mówi adwokat Jędrzej Bogucki.

[ramka][b]Najdokuczliwsze formalizmy[/b]

- prekluzja, czyli obowiązek przedstawienia w odpowiednim czasie wszystkich twierdzeń i dowodów,

- rygoryzm ustawy o kosztach, która pozwala z powodu błahych kwot odrzucić np. apelację,

- sformalizowanie podstaw kasacyjnych w wypadku skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego,

- wąskie określenie pojęcia strony w postępowaniach administracyjnosądowych,

- przeprowadzanie wszystkich dowodów przed sądem (słuchanie świadków, oglądanie wizji lokalnych),

- brak systemu informacji o wolnych salach rozpraw,

- długie oczekiwanie na opinie biegłych.[/ramka]

[b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2009/03/31/sztywne-procedury-szkodza-sadom/]Skomentuj artykuł[/link][/b]

Austriacki proces Fritzla trwał zaledwie cztery dni i wywołał pytanie, dlaczego u nas tak szybkie postępowanie nie jest możliwe. Zresztą nie tylko w sprawach karnych. Formalizm procesów poszedł najdalej w sprawach cywilnych, a zwłaszcza gospodarczych.

[srodtytul]Co najbardziej dokucza[/srodtytul]

Pozostało 96% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"