W 1975 r., po śmierci ojca, Janusz W. został z matką, siostrą i jej mężem współwłaścicielem 17-hektarowego gospodarstwa rolnego. W 1983 r. do Sądu Rejonowego w Węgrowie wpłynął wniosek matki Janusza W., jego siostry i jej męża o dział spadku i zniesienie współwłasności gospodarstwa. Uczestnikiem postępowania był Janusz W., który z żoną faktycznie prowadził to gospodarstwo.
Postępowanie trwało ponad 20 lat i zakończyło się nieprawomocnie w grudniu 2003 r. postanowieniem o zniesieniu współwłasności. W tym czasie odbyły się 53 rozprawy, a sąd dopuścił 13 opinii biegłych różnych specjalności.
Postanowienie to uchylił Sąd Okręgowy w Siedlcach, wskazując, że sąd w Węgrowie nie ustalił, czy podział nieruchomości rolnej jest sprzeczny z jej społeczno-gospodarczym przeznaczeniem. Do nowego rozpoznania sprawy wyznaczył Sąd Rejonowy w Sokołowie Podlaskim. Tam sprawa trwała ponad cztery lata. Zakończyła się podziałem gospodarstwa w marcu 2009 r.
Po jej zakończeniu małżonkowie W. pozwali Skarb Państwa reprezentowany przez prezesa Sądu Okręgowego w Siedlcach o zadośćuczynienie i odszkodowanie za przewlekły proces. Twierdzili, że ponad ćwierć wieku żyli w niepewności, poczuciu krzywdy i całkowitym braku pewności swej sytuacji prawnej. Przez ten czas Janusz W., faktycznie prowadzący gospodarstwo, nie mógł go ani modernizować, ani rozbudowywać, bo nie był pewny, czy będzie jego prawnym właścicielem. Utracił korzyści i poniósł wydatki związane z długotrwałym postępowaniem.
Jako podstawę prawną roszczenia małżonkowie W. wskazali przepisy ustawy o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym lub nadzorowanym przez prokuratora i w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki.