Reklama

Skrzypaczka wykluczona z koncertów za brak szczepionki przeciw COVID. Co orzekł sąd?

Warszawski sąd okręgowy orzekł, że pozbawienie skrzypaczki, która nie potwierdziła, czy zaszczepiła się na koronawirusa i nie chciała wykonać testu na jego obecność, było naruszeniem zasad równego traktowania w pracy. I przyznał jej za to odszkodowanie.

Publikacja: 10.11.2025 12:07

SO w Warszawie: pracodawca nie może wymagać od pracowników wykazywania negatywnego wyniku szybkiego

Sąd Okręgowy w Warszawie

SO w Warszawie: pracodawca nie może wymagać od pracowników wykazywania negatywnego wyniku szybkiego testu na obecność koronawirusa .

Foto: Fotorzepa / Marta Bogacz

Warszawski sąd okręgowy prawomocnym wyrokiem przyznał 40 tys. zł odszkodowania skrzypaczce, której pracodawca miesiącami odmawiał możliwości koncertowania i którą pozbawił nagrody jubileuszowej. Swoje postępowanie uzasadniał koniecznością ochrony całego zespołu i faktem, że artystka nie chciała poinformować, czy przyjęła szczepionkę na koronawirusa, ani też poddać się testom wykluczającym jego obecność.

Zanim sprawa trafiła na sądową wokandę, zatrudniona na etacie w instytucji kultury artystka z długoletnim stażem pracy prowadziła z pracodawcą negocjacje. Te jednak nie przyniosły żadnego porozumienia. Jej sytuacja finansowa się pogarszała, bo dużą część wynagrodzenia stanowiły właśnie środki z koncertowania. Oprócz tych „przydziałowych” występów, które były jej gwarantowane, jak każdy muzyk w zespole występowała też gościnnie w innych miejscach, pod egidą swojej instytucji, ale podpisując na tę okoliczność umowy cywilnoprawne. Muzycy angażowani byli w taki sposób, aby uniknąć dysproporcji w wysokości ich wynagrodzeń.

Skrzypaczka nie chciała pokazać zaświadczenia o szczepieniu przeciw COVID-19 ani poddać się testowi. Czy pracodawca mógł odsunąć ją od pracy? 

Sytuacja skrzypaczki skomplikowała się, kiedy półtora roku po wybuchu pandemii koronawirusa w Polsce jej pracodawca – przygotowując się do nowego sezonu artystycznego – wydał zarządzenie, zgodnie z którym zatrudnieni u niego artyści będą mieli wypełnić „oświadczenie zdrowotne” i okazać certyfikat szczepienia. Lub – jeśli byli niezaszczepieni – poddać się szybkiemu testowi antygenowemu. Bez tego mieli zostać pozbawieni możliwości udziału w próbach i nagraniach audiowizualnych. Tym wymogom skrzypaczka poddać się nie chciała. Argumentowała ona, że sprzeciwia się pozyskiwaniu wrażliwych danych dotyczących zdrowia, dzieleniu zespołu i dyskryminacji pracowników, którzy nie chcą dostosować się do tych zasad.

A to, że dane o zdrowiu są danymi wrażliwymi, więc pracownik nie ma obowiązku ujawniać pracodawcy ani wyników badań – w tym tych na koronawirusa – ani informacji o ewentualnym szczepieniu, potwierdził Główny Inspektorat Sanitarny. Z wnioskiem do niego zwróciły się bowiem związek zawodowy i komisja zakładowa instytucji. GIS potwierdził co prawda, że może zapewnić pracownikowi możliwość poddania się testom, ale nie oznacza to, że jest to warunek dopuszczenia go do pracy.

Reklama
Reklama

Pracodawca jednak – również powołując się na wytyczne GIS i ministerstwa kultury – podtrzymywał, że wprowadzenie nowych porządków jest potrzebne, aby chronić zdrowie pracowników. Wyłamanie się z nich oznacza zagrożenie dla pracy całego zespołu. Z kolei sama skrzypaczka uważała, że wytyczne te nie mają nic wspólnego z zasadami rządzącymi sposobem zbierania i przetwarzania danych osobowych.

Sąd: pracodawca nie może wymagać od pracowników wykazywania negatywnego wyniku szybkiego testu na obecność koronawirusa 

Sytuacja się przeciągała, skrzypaczka nie koncertowała, traciła zarobki i nie dostała nagrody jubileuszowej. Ostatecznie skierowała do pracodawcy wniosek o wypłatę odszkodowania i zwolniła się z pracy. Sprawa trafiła do sądu.

Początkowo zajął się nią stołeczny sąd rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia, który stanął na stanowisku, że wymogów pracodawcy – w sytuacji, kiedy artystka nie wyraziła zgody na przetwarzanie danych dotyczących zdrowia – nie da się pogodzić z wymogami RODO. Zgodnie z kodeksem pracy, brak takiej zgody nie może być podstawą do niekorzystnego traktowania pracownika i nie może powodować dla niego jakichkolwiek negatywnych konsekwencji.

– Pracodawca nie może zatem wymagać od pracowników informacji o tym, którzy z pracowników poddali się określonemu zabiegowi profilaktycznemu, wykazywania negatywnego wyniku „szybkiego testu antygenowego”, wreszcie składania przez nich bliżej nieokreślonego „oświadczenia zdrowotnego”. Wymóg okazania „certyfikatów szczepienia”, wyników „szybkiego testu antygenowego”, czy też wypełnienie „oświadczenia zdrowotnego” jest niczym innym jak właśnie tego typu zabronioną praktyką – uznał SR.

Czytaj więcej

Szczepienie u dziecka wywołało skutki uboczne, matka chciała zbadania preparatu. Jest wyrok
Reklama
Reklama

„Chociaż szczepienia są jednym z najefektywniejszych sposobów przeciwdziałania chorobom zakaźnym, pracodawca nie może zmusić pracownika do stosowania szczepień profilaktycznych” 

Sąd sceptycznie spojrzał też na treść zarządzenia dyrektora, w którym z góry założył on, że pracownicy nieokazujący certyfikatu są niezaszczepieni („tak jakby oczywistym było dla pozwanego pracodawcy, że pracownik korzystający z zapewnionej mu przez przepisy prawa ochrony danych osobowych nie skorzystał z tego typu profilaktyki”).

Samego postępowania pracodawcy – jak uznał SR – nie sposób nie traktować też jako godzącego w zasady konstytucyjne (zwłaszcza w tę, że nikogo nie wolno zmuszać do robienia tego, czego prawo mu nie nakazuje). Przypomniał też o zakazie dyskryminacji i nieuprawnionego różnicowania pracowników. A tym właśnie – w ocenie sądu – było niedopuszczenie skrzypaczki do koncertowania, które stanowi przecież istotę pracy muzyków orkiestrowych.

Od wyroku, którym SR przyznał skrzypaczce odszkodowanie, odwołał się jej pracodawca. Apelacja została jednak oddalona.

– Chociaż szczepienia należy uznać za jeden z najefektywniejszych sposobów przeciwdziałania chorobom zakaźnym, a często niezastąpiony przez inne dostępne środki ochrony, nie zmienia to faktu, że pracodawca nie może zmusić pracownika do stosowania szczepień profilaktycznych, a pracownik może odmówić poddania się procedurze szczepień – skonkludował sąd okręgowy.

Wyrok jest prawomocny.

Sygn. akt: XIV Pa 50/24

Reklama
Reklama

Warszawski sąd okręgowy prawomocnym wyrokiem przyznał 40 tys. zł odszkodowania skrzypaczce, której pracodawca miesiącami odmawiał możliwości koncertowania i którą pozbawił nagrody jubileuszowej. Swoje postępowanie uzasadniał koniecznością ochrony całego zespołu i faktem, że artystka nie chciała poinformować, czy przyjęła szczepionkę na koronawirusa, ani też poddać się testom wykluczającym jego obecność.

Zanim sprawa trafiła na sądową wokandę, zatrudniona na etacie w instytucji kultury artystka z długoletnim stażem pracy prowadziła z pracodawcą negocjacje. Te jednak nie przyniosły żadnego porozumienia. Jej sytuacja finansowa się pogarszała, bo dużą część wynagrodzenia stanowiły właśnie środki z koncertowania. Oprócz tych „przydziałowych” występów, które były jej gwarantowane, jak każdy muzyk w zespole występowała też gościnnie w innych miejscach, pod egidą swojej instytucji, ale podpisując na tę okoliczność umowy cywilnoprawne. Muzycy angażowani byli w taki sposób, aby uniknąć dysproporcji w wysokości ich wynagrodzeń.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Prawne
Jakub Sewerynik: O starszych braciach, czyli mury rosną
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Samorząd
Na te zmiany czekają gminy i inwestorzy. Teraz ruch prezydenta
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Nieruchomości
Tomasz Lewandowski: Rząd chce oczyścić atmosferę wokół spółdzielni mieszkaniowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama