Poprawność językowa to cecha każdego tekstu – zarówno pisanego, jak i takiego, który ma zostać wygłoszony. Można tekst uznać za poprawny, jeśli jest zgodny z normą językową, której najpopularniejszą wykładnią są słowniki języka polskiego. Nie powinien razić błędami żadnego rodzaju – czy to gramatycznymi, czy leksykalnymi. Jednak to, że tekst jest poprawnie napisany, nie oznacza jeszcze pełnego sukcesu. Ważne są również takie aspekty jak etyka słowa czy styl.
Podstawą norma wzorcowa
Poza tym, co jest niezmiernie ważne, można wyróżnić w języku polskim dwie normy: wzorcową i potoczną. Ten sam wyraz, dłuższe lub krótsze wyrażenie w normie wzorcowej uznane za niepoprawne, w potocznej, zwanej użytkową, będą dopuszczalne. Kiedy należy posługiwać się normą wzorcową? Na pewno we wszelkiego rodzaju wypowiedziach o charakterze publicznym, w przemówieniach, wystąpieniach, w oficjalnych rozmowach, w których biorą udział np. przedstawiciele urzędów, choćby rzecznicy prasowi, samorządów itp. Tekst pisany – pod postacią rozporządzenia czy korespondencji urzędniczej – także wymaga normy wzorcowej. Norma potoczna może być stosowana jedynie w korespondencji nieoficjalnej.
Tekst mówiony, który ma charakter publiczny, powinien się cechować poprawnością językową zgodną z normą wysoką. Artykulacja słów powinna być staranna. Niedopuszczalne jest wymawianie końcówki –ą jako oł (Wytyczne przedstawią [nie: przedstawioł] przedstawiciele sołectwa) albo połączeń głosek „trzy" jako „czy". Ważne w wypowiedzi ustnej jest także akcentowanie. W języku polskim obowiązuje akcent stawiany na przedostatnią sylabę: poszli, wygłosili, zaprezentowali. Natomiast w wyrazach typu: poszliśmy, wygłosilibyśmy, zaprezentowaliby, akcent – jak widać – nie pada na przedostatnią sylabę. Pozostaje w tych samych miejscach, które są zaznaczone w trzech pierwszych przykładach. W normie użytkowej zaś dopuszczalne jest akcentowanie niemal wszystkich wyrazów na przedostatniej sylabie: poszliśmy, wygłosilibyśmy, zaprezentowaliby.
Nie bójmy się odmiany
We wszelkiego rodzaju przemówieniach oficjalnych, jeśli mamy wybór pomiędzy odmienianiem a nieodmienianiem wyrazów – nie należy poprzestawać na formie mianownikowej. Istotne jest, żeby odmieniać nazwiska, nazwy miejscowości i innego rodzaju nazwy własne. Poza tym należy wybierać formy obecnie poprawne, a nie na przykład przestarzałe, które mogą razić pretensjonalnością (Wysłuchamy teraz audycji w radiu [nie: w radio]), dobrze dobierać końcówki fleksyjne (W konkursie chce wziąć [nie: wziąść] udział wiele osób) oraz zachować czujność, jeśli chodzi o poprawność składniową (Postaraj się używać właściwych aplikacji [nie: właściwe aplikacje]).
W normie wysokiej bardzo ważna jest poprawność semantyczna, między innymi właściwe łączenie wyrazów ze względu na ich znaczenie: W dziedzinie utylizacji śmieci samorząd odniósł zwycięstwo, ale poniósł klęskę, jeśli chodzi o dobre relacje z petentami. Połączenia „odnieść zwycięstwo" i „ponieść klęskę" są oczywiście poprawne, ale już „odnieść klęskę" jest zwrotem błędnym. Tak samo niepoprawne będą wyrażenia typu: kontynuować dalej, cofnąć się do tyłu czy mniejsza połowa. W normie użytkowej często występują, jednak rażą w normie starannej. Nie jest z nią zgodne również posługiwanie się wyrazami modnymi i nadużywanymi. Jednym z takich wyrazów w języku urzędniczym jest „alokacja". Słowo będące brukselizmem stało się bardzo modne, a oznacza po prostu łączną kwotę pieniędzy, którą dysponuje dana organizacja. Innym modnym i często niefortunnie używanym słowem jest „frakcja". W związku z rozporządzeniem o segregacji śmieci pojawiały się w pismach urzędniczych sformułowania mówiące, że śmieci należy dzielić na frakcje, czyli do każdego zbiornika wrzucać innego rodzaju odpady.