Pozew Tuska przeciwko TVP. "Ten sam błąd popełnili Kopacz, Petru czy Palikot"

Problemem nie są żądania pozwu ale sam fakt, że lider opozycji zdecydował się z takim pozwem wystąpić - ocenia adwokat Dariusz Pluta.

Publikacja: 02.01.2023 10:57

Donald Tusk

Donald Tusk

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Pełnomocnicy Donalda Tuska twierdzą w pozwie przeciwko TVP, dyrektorowi TAI i red. Marcinowi Tulickiemu, że w film "Nasz człowiek w Warszawie" przedstawia "alternatywną rzeczywistość", z powodu manipulacji i przeinaczeń dokonanych przez pozwanych dla uzasadnienia, jakoby Tusk prowadząc prorosyjską politykę, był współodpowiedzialny za inwazję Rosji na Ukrainę. Jak pan ocenia ten ruch lidera opozycji pod kontem prawnym?

Nie znamy pełnego pozwu ale jego obszerne omówienie wskazuje, że lider opozycji postanowił popełnić ten sam błąd jaki wcześniej popełniła Ewa Kopacz, Ryszard Petru czy Janusz Palikot. Każdy z tych polityków usiłował ,,rękami sądu” uzyskać przewagę nad politycznymi przeciwnikami czy krytykami i każdy doznał oczywistej porażki. W świetle orzecznictwa ETPCz, próba cenzurowania publicystyki politycznej, próba ograniczenia swobody wypowiedzi w sprawach politycznych czy ograniczania krytyki działalności jakiegokolwiek polityka, nie podlega ochronie ale może być traktowana jako wywoływanie tzw ,, efektu mrożącego”, co według ETPCz jest działaniem sprzecznym z Konwencją. Nie do końca rozumiem na czym w kontekście publicystyki politycznej ma polegać zarzut ,,przedstawiania alternatywnej rzeczywistości”.

Ja rozumiem, że sąd miałby zbadał owe techniki "manipulacyjne" i pokazać prawdę?

Publicysta polityczny prezentuje jednak swoje oceny i opinie a tym samym swoje postrzeganie rzeczywistości. Jeżeli taką wypowiedź traktować jako działanie bezprawne to w ogóle należałoby zakazać publicystyki politycznej. To, że w pewnym okresie , zarówno administracja amerykańska jak też Unia czy poszczególne państwa członkowskie m.in. Niemcy, Francja i Polska prowadziły politykę prorosyjską, nie należy do sfery ocen ale faktów, które należy traktować jako notorium sądowe tj. wiedzę posiadaną przez przeciętnego obserwatora. Kwestią oceny jest, czy ta prorosyjska polityka,przyczyniła się do inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Taka ocena ma - moim zdaniem- wystarczające podstawy, co powoduje, że nikt kto taką ocenę formułuje w demokratycznym państwie prawa oraz przy uwzględnieniu orzecznictwa ETPCz , nie powinien spotkać się z sankcjami prawnymi, w szczególności, kiedy takich sankcji żąda polityk uczestniczący w prowadzeniu prorosyjskiej polityki, czy to w wymiarze krajowym czy europejskim.

Czytaj więcej

Donald Tusk pozwał TVP. Stacja publikowała jego wizerunek z czerwonym celownikiem na klatce piersiowej

Ile czasu może zająć taki proces?

Zgodnie z unijnymi zaleceniami postępowania sądowe które mogą być postrzegane jako zagrażające ,efektem mrożącym” powinny być kończone jak najszybciej. Z tego punktu widzenia, pozew Donalda Tuska, powinien zostać rozpoznany w najkrótszym czasie, ale biorąc pod uwagę, że sprawa będzie rozpatrywana w dwóch instancjach i może jeszcze w SN może się toczyć przez 2, 3 lata.

Pozew zawiera żądanie przeprosin i zakazu rozpowszechniania filmu, oraz zabezpieczenia na czas procesu przez wyświetlanie przed emisją tekstu o wyrwanych z kontekstu cytatach i że wypowiedzi Tuska dotyczą innej sytuacji. Nie wnosi były premier o zablokowanie filmu. Ostrożne żądania?

Takie żądania pozwu w sprawie o ochronę dóbr osobistych poza zakazem rozpowszechniania są owszem standardowe. W tej sprawie problemem nie są jednak żądania pozwu ale sam fakt, że lider opozycji zdecydował się z takim pozwem wystąpić .

Nie pytam o wynik procesu - to orzeknie sąd, ale komu może służyć jego przebieg?

W sensie wizerunkowo – społecznym moim zdaniem Donald Tusk jako polityk przegrał ten proces już w momencie wniesienia pozwu. Politycy są w prawie i znajdują zrozumienie w opinii publicznej, kiedy przed sądem bronią swojej prywatności czy swoich bliskich.

Jeżeli polityk używa drogi sądowej do załatwiania spraw stricte politycznych lub kneblowania adwersarzy, to nie tylko nie jest w prawie ale większość opinii publicznej takich działań po prostu nie akceptuje i uważa je za niewłaściwe.

Rozmawiał Marek Domagalski

Pełnomocnicy Donalda Tuska twierdzą w pozwie przeciwko TVP, dyrektorowi TAI i red. Marcinowi Tulickiemu, że w film "Nasz człowiek w Warszawie" przedstawia "alternatywną rzeczywistość", z powodu manipulacji i przeinaczeń dokonanych przez pozwanych dla uzasadnienia, jakoby Tusk prowadząc prorosyjską politykę, był współodpowiedzialny za inwazję Rosji na Ukrainę. Jak pan ocenia ten ruch lidera opozycji pod kontem prawnym?

Nie znamy pełnego pozwu ale jego obszerne omówienie wskazuje, że lider opozycji postanowił popełnić ten sam błąd jaki wcześniej popełniła Ewa Kopacz, Ryszard Petru czy Janusz Palikot. Każdy z tych polityków usiłował ,,rękami sądu” uzyskać przewagę nad politycznymi przeciwnikami czy krytykami i każdy doznał oczywistej porażki. W świetle orzecznictwa ETPCz, próba cenzurowania publicystyki politycznej, próba ograniczenia swobody wypowiedzi w sprawach politycznych czy ograniczania krytyki działalności jakiegokolwiek polityka, nie podlega ochronie ale może być traktowana jako wywoływanie tzw ,, efektu mrożącego”, co według ETPCz jest działaniem sprzecznym z Konwencją. Nie do końca rozumiem na czym w kontekście publicystyki politycznej ma polegać zarzut ,,przedstawiania alternatywnej rzeczywistości”.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów