Mam rentę rodzinną po mężu w kwocie 1100 zł oraz liczne postanowienia sądowe za rzekomo wzięte przeze mnie kredyty, na łączną kwotę ok. 20 tys zł. O wszystkim dowiedziałam się 2 lata temu po tragicznej śmierci męża. Prawdopodobnie mąż odbierał korespondencje z banku i sądu. Zwróciłam się do prokuratury o postępowanie wyjaśniające, gdyż ja tych kredytów nie brałam. Czy w trakcie trwania procesu wyjaśniającego komornik może ściągnąć mi należności zasądzone i w jakiej kwocie, tzn. ile prawnie z tych 1100 zł ma mi pozostać na życie? Jest to jedyne źródło mego utrzymania, jestem osobą samotną i niepełnosprawną z II grupą inwalidzką bez prawa do pracy
- pisze czytelniczka.
- Renta rodzinna jest świadczeniem pieniężnym przewidzianym w przepisach o zaopatrzeniu emerytalnym i jako takie może podlegać egzekucji komorniczej. Stanowi o tym art. 833 § 4 kodeksu postępowania cywilnego – mówi Agnieszka Powichrowska, komornik z Warszawy, członek warszawskiej Izby Komorniczej.
Zakres tej egzekucji, czyli to jaką kwotę może zająć komornik, jest określony w innej ustawie - o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Jak wynika z art. 139 ust. 1 pkt 5 oraz art. 140 ust. 1 pkt 3 tej ustawy ZUS mógłby potrącić czytelniczce ¼ renty rodzinnej na poczet egzekucji komorniczej. Potrącenia dokonuje się od kwoty pozostałej po odliczeniu składki na ubezpieczenie zdrowotne oraz zaliczki i innych należności z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych.
Nie ma egzekucji bez wyroku
Trzeba jednak pamiętać, że egzekucja komornicza nie jest możliwa bez tytułu wykonawczego, czyli prawomocnego tytułu egzekucyjnego z klauzulą wykonalności. O co chodzi?