Nieskuteczne e-postępowanie kończy się jego umorzeniem. Takie orzeczenia czasem zapadają nawet po kilku miesiącach. Wtedy może nadejść termin przedawnienie roszczenia.
Ponieważ do e-sądu każdego miesiąca wpływa ok. 100 tys. spraw, a część roszczeń zbliża się do terminu przedawnienia, kwestia ta jest szczególnie istotna. O jej rozstrzygnięcie zwrócił się do Sądu Najwyższego toruński Sąd Okręgowy, który rozpatruje sprawę o zapłatę 892 zł odsetek za opóźnienie w uregulowaniu czterech faktur za dostawę stali. Pełnomocnik powódki nie krył, że chciał przetestować tę kwestię prawną. Udało mu się.
Zapłata owych odsetek powinna nastąpić w kwietniu i lipcu 2009 r., a trzyletni okres przedawnienia upływał odpowiednio w kwietniu i lipcu 2012 r. Spółka IMA z Torunia – domagająca się tej zapłaty – złożyła pozew dopiero na jesieni 2012 r., a więc po terminie. Pozwany skorzystał zaś z zarzutu przedawnienia i Sąd Rejonowy w Toruniu powództwo oddalił jako przedawnione. Powódka wskazywała, że wcześniej, bo jeszcze w styczniu 2012 r., złożyła pozew w elektronicznym postępowaniu upominawczym o zapłatę tej samej należności, co jej zdaniem przerwało bieg przedawnienia, bo zmieściła się w trzyletnim okresie.
Pozwany złożył sprzeciw od e-nakazu. Sprawa trafiła do zwykłego sądu, a powódka na wezwania sądu nie uzupełniła jednego z braków formalnych (pełnomocnictwa). Sąd umorzył więc postępowanie.
W tej sytuacji IMA złożyła kolejny, już zwykły pozew – i to jest ta sprawa. Rozpoznający ją sąd okręgowy nabrał wątpliwości, czy wytoczenie powództwa w elektronicznym postępowaniu upominawczym zakończonym jego umorzeniem przerywa bieg przedawnienia.