Naczelna Rada Adwokacka zaapelowała do ministra sprawiedliwości, żeby nie ustalał stawek w oderwaniu od realiów społeczno-gospodarczych. Przyjęła w tej sprawie uchwałę.

O tym, że w Ministerstwie Sprawiedliwości trwają prace nad zmianą rozporządzenia dotyczącego stawek adwokackich i radcowskich, jako pierwsza pisała „Rz" 7 listopada. Chodzi m.in. o wynagrodzenie w sprawach dotyczących uznania postanowień wzorca umowy za niedozwolony.

Do tej pory jego stawka minimalna wynosiła 360 zł. Zgodnie z projektem ma to być 60 zł. Jak tłumaczy resort, w związku z tymi sprawami dochodzi do nadużyć. Czynności związane z przygotowaniem pozwów w tych sprawach są bowiem powtarzalne i są stowarzyszenia, które specjalizują się w hurtowym przygotowywaniu pozwów.

Z kolei stawka w skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki ma wynosić 60 zł przed sądem okręgowym i 120 zł przed sądami apelacyjnymi, Sądem Najwyższym i Naczelnym Sądem Administracyjnym.

„Uzasadnienie przedstawionych do zaopiniowania rozporządzeń stawia niczym nieusprawiedliwione, gołosłowne i w żaden sposób nieudowodnione tezy, jakoby nakład pracy pełnomocnika procesowego w tego typu sprawach był niższy niż przeciętny, a sprawy tego typu były sprawami prostymi, powtarzalnymi" – czytamy w uchwale NRA.