Tak wynika z wniosku, który w ostatnich dniach skierowała do Sądu Najwyższego Halina Olendzka, rzecznik ubezpieczonych.
Chodzi o interpretację art. 36 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych (DzU nr 124, poz. 1152 ze zm.) oraz art. 361 kodeksu cywilnego.
Niezdecydowane sądy
Z oficjalnych danych policji wynika, że co roku kilkaset tysięcy osób uczestniczy w kolizjach drogowych, po których muszą naprawiać zniszczone auta, a prawie 50 tys. poszkodowanych doznaje obrażeń ciała.
Wśród tych ostatnich coraz większa grupa domaga się pokrycia kosztów wynagrodzenia rzeczoznawców i prawników wynajętych przez poszkodowanego do prowadzenia postępowania w sprawie wypłaty odszkodowania. Żaden przepis nie reguluje bowiem, kto powinien ponieść koszty pomocy prawnika, zanim sprawa trafi do sądu.
Firmy ubezpieczeniowe odmawiają zwrotu tych kwot, wychodząc z założenia, że jest to indywidualna sprawa każdego poszkodowanego.