Dwa stanowiska jak liczyć odszkodowanie z OC za szkodę powypadkową
Środowe pytania prawne (zadał je sędzia Tomasz Żak z Sądu Okręgowego w Poznaniu) wynikły w sprawie o zapłatę uzupełniającego odszkodowania z OC za szkodę powypadkową Land Rovera, gdy towarzystwo ubezpieczeniowe wypłaciło posiadaczowi 210 tys. zł, a ten wycenił szkodę na 270 tys. zł, i tę różnicę sąd rejonowy mu zasądził. Ubezpieczyciel zakwestionował werdykt, wskazując, że poszkodowany miał obowiązek minimalizacji szkody i powinien skorzystać z zaproponowanych mu części i lakierów z rabatami odpowiednio 15 i 40 proc. Pełnomocnik ubezpieczyciela mec. Jakub Trzeciak podkreślał przed SN, że jeśli poszkodowany naprawił auto, to nie ma podstaw do stosowania hipotetycznej ceny, bo jest ona już znana, tak samo nie ma podstaw, by płacić poszkodowanemu jeszcze VAT, którego nie uiszczono, gdyż byłoby to wzbogacenie poszkodowanego, a nie temu służy odszkodowanie.
Pełnomocnik powoda, adwokat Łukasz Kozłowski, wskazywał z kolei, że nie można oczekiwać od poszkodowanego, by czekał z remontem na likwidację szkody i wycenę kosztów, co służy jedynie ubezpieczycielowi do odwlekania rozliczenia.
Sąd Najwyższy wybrał rozwiązanie korzystniejsze dla poszkodowanego
I ku temu stanowisku przychylił się skład orzekający SN: sędziowie Dariusz Dończyk, Roman Trzaskowski i Monika Koba. Sędzia Monika Koba wskazała w uzasadnieniu uchwały, że ubezpieczyciel ma 30 dni na wypłatę odszkodowania, ale nie każdy może czekać nawet tyle i wielu poszkodowanych sami, lub korzystając z usług „zaprzyjaźnionego” warsztatu, naprawiają auta tańszym kosztem. Wypłata odszkodowania z OC w tej wysokości byłaby dla nich krzywdząca, w stosunku do tych, którzy nie muszą śpieszyć z remontem. Dlatego stosowanie hipotetycznych kosztów remontów bardziej chroni poszkodowanego.
Co się tyczy zmniejszenia odszkodowania o rabaty na części zamienne i materiał do remontu, które ubezpieczyciel proponuje zakupić w kooperującym z nim sklepie, to nie można takiego nabycia wykluczyć, jeśli jest dla ubezpieczonego niekłopotliwe, ale kwestia ta musi być rozstrzygana w indywidualnej sprawie ostatecznie przez sąd.
– Z satysfakcją przyjmuję stanowisko SN. Z pierwszych analiz wynika, że jest ono w większości punktów zbieżne z przedstawionym przeze mnie istotnym poglądem w sprawie i prezentowanym od lat stanowiskiem. Najlepszą wiadomością dla poszkodowanych jest to, że sąd przychylił się do powrotu do koncepcji statycznej szkody w pojeździe. Oznacza to, że ubezpieczyciel powinien wyceniać taką szkodę na dzień zdarzenia – wskazuje dr Michał Ziemiak, rzecznik finansowy. Podkreśla, że dzięki temu poszkodowanym w wypadkach będzie łatwiej uzyskać pełne odszkodowanie na tzw. kosztorys, bez względu na to, czy dokonują naprawy pojazdu, czy nie. – Istotne jest, że sąd nie zakwestionował konieczności uwzględniania podatku VAT przy rozliczeniu na kosztorys. Cieszy też zastrzeżenie sądu, że rabaty i upusty nie powinny być stosowane automatycznie – podsumowuje dr Ziemiak.