Czy zarządca drogi zapłaci za uszkodzone auto

Urwane koła, wykrzywione felgi, zerwane zawieszenia – to skutki jazdy ulicą pełną dziur. Właściciele aut coraz częściej składają wnioski o odszkodowania

Publikacja: 23.02.2010 03:55

Czy zarządca drogi zapłaci za uszkodzone auto

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Za naprawy płaci ubezpieczyciel zarządcy drogi. Procedura trwa około miesiąca.

Kwoty są różne – od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Wszystko zależy od marki samochodu, stopnia jego uszkodzenia i zachowania kierowcy. [b]Jeśli jechał zbyt szybko – a to sprawdzi policja – nie dostanie ani grosza[/b].

[srodtytul]Dziura na dziurze[/srodtytul]

Jeśli droga jest krajowa, za szkodę zapłaci Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, a jeśli jej zarządcą jest miasto, to wniosek trzeba wysłać do zarządu dróg miejskich (postępowanie – patrz ramka niżej). Pieniądze na naprawę wyłoży jednak ubezpieczyciel.

– Zbliża się najgorszy czas – mówi "Rz" Andrzej Mrugasiewicz z GDDKiA. Najwięcej dziur na drogach, i to tych największych, pojawia się wtedy, kiedy nocą temperatura spada poniżej zera, a w dzień jest na plusie.

– Staramy się na bieżąco łatać dziury i te drogi, którymi zarządzamy – 17 tys. km – są w nie najgorszym stanie – przekonuje Mrugasiewicz.

Stan dróg na Pomorzu chwali Piotr Michalski z gdańskiego oddziału GDDKiA. – U nas takich wniosków jest miesięcznie zaledwie kilka – mówi "Rz". Zapewnia też, że jeżeli zawinił zarządca, właściciel auta dostanie pieniądze na naprawę.

– W 2009 r. trafiło do nas 181 wniosków w tej sprawie – informuje z kolei Dorota Marzyńska z katowickiego oddziału. – Więcej niż 2/3 jest załatwianych pozytywnie.

Aby jednak móc liczyć na odszkodowanie, należy zadbać o kilka spraw. [b]Na miejsce koniecznie trzeba wezwać policję. Sporządzony przez nią protokół jest podstawą do uznania roszczeń pokrzywdzonego.[/b] Opisane w nim zostaną okoliczności zdarzenia, uszkodzenia samochodu, panujące warunki atmosferyczne i zachowanie kierowcy.

– Policja stwierdzi, czy kierowca, poruszając się po dziurawej drodze, zachował należytą ostrożność – mówi Mrugasiewicz.

[srodtytul] Z kasy ubezpieczyciela[/srodtytul]

W całej Polsce setki wniosków płyną też do zarządów dróg miejskich.

– W ubiegłym roku wpłynęło do nas 437 wniosków – informuje Tomasz Libich z biura prasowego ZDM w Poznaniu. – Teraz jest ich już 63. Od kilku lat liczba wniosków utrzymuje się na mniej więcej zbliżonym poziomie – mówi "Rz".

Podobnie jest w stolicy. – Do 18 lutego wpłynęło 21 wniosków – mówi Urszula Nelken, rzecznik warszawskiego ZDM. Zapewnia, że jeśli ZDM jest winien, właściciel dostanie pieniądze od ubezpieczyciela. Jeśli winny jest inny zarządca, np. dzielnicowy, obywatelski wniosek zostanie przesłany do właściwego adresata. Zdarza się, że ZDM wypłaca pieniądze za gminę, a potem występuje do niej z regresem.

[srodtytul]Pieniądze po miesiącu[/srodtytul]

[b]Aby dostać pieniądze, z policyjnym protokołem należy się udać do jednego z 16 oddziałów GDDKiA w Polsce lub ZDM. Odszkodowanie otrzymamy najpóźniej w ciągu miesiąca, choć są oddziały, które wypłacają je już po dwóch tygodniach.[/b]

Czekając na decyzję oddziału, zainteresowany nie musi jednak trzymać uszkodzonego auta na parkingu. Może je spokojnie oddać do naprawy w wybranym warsztacie.

[b]Gorzej, kiedy ktoś uszkodzi samochód na drodze innej niż krajowa. Nie każdy zarządca jest bowiem ubezpieczony.[/b] Jeżeli nie jest, to pechowego kierowcę czeka droga sądowa. A wtedy dochodzenie pieniędzy potrwa z pewnością dłużej niż miesiąc.

[ramka][b]Aby uzyskać odszkodowanie[/b]

[b]Należy:[/b]

- wezwać policję na miejsce zdarzenia,

- przypilnować, aby sporządzono protokół,

- wypełnić wniosek o odszkodowanie (można pobrać ze stron internetowych ZDM), określając rodzaj szkody (utrata zdrowia, uszkodzenie pojazdu),

- zgłosić się do zarządcy drogi.

[b]Warto pamiętać, że:[/b]

- rozpatrzenie pisma ma nastąpić w ciągu 30 dni od złożenia,

- od niekorzystnej decyzji ubezpieczyciela można się odwołać,

- na złożenie odwołania jest 30 dni,

- kierowca nadal niezadowolony z decyzji może skorzystać z drogi sądowej. [/ramka]

Za naprawy płaci ubezpieczyciel zarządcy drogi. Procedura trwa około miesiąca.

Kwoty są różne – od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Wszystko zależy od marki samochodu, stopnia jego uszkodzenia i zachowania kierowcy. [b]Jeśli jechał zbyt szybko – a to sprawdzi policja – nie dostanie ani grosza[/b].

Pozostało 92% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów