Ofiary klęsk żywiołowych nierówno traktowane

Z uproszczonych procedur budowlanych mogą skorzystać wyłącznie mieszkańcy terenów, na których zostanie ogłoszony stan klęski żywiołowej. Pojedyncze ofiary kataklizmów już nie mogą na to liczyć

Publikacja: 21.05.2008 04:20

Ofiary klęsk żywiołowych nierówno traktowane

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Kilka uszkodzonych dachów, 60 połamanych drzew oraz zerwane linie energetyczne – to skutki trąby powietrznej, która w poniedziałek przeszła nad Małopolską. Gwałtowne wiatry to coraz częstsze zjawisko w Polsce. Ich skutkiem są zniszczenia, które trzeba naprawić. A to oznacza konieczność załatwiania formalności.

– Prawo budowlane nie zawiera żadnych specjalnych przepisów, które przyśpieszałyby tryb załatwiania formalności budowlanych w sytuacji, w której wicher niszczy dom lub budynek gospodarczy bądź też zrywa dachy – mówi Bogdan Dąbrowski, radca prawny z Urzędu Miasta w Poznaniu. Jest to jego zdaniem zrozumiałe. Nie można bowiem całkowicie zwolnić z formalności. Nowy dom musi być dobrze wykonany i bezpieczny. Dlatego procedura musi obowiązywać. Urzędnicy powinni natomiast zrobić wszystko, by taką sprawę załatwić jak najszybciej. – Jeżeli – twierdzi Dąbrowski – został zniszczony dom, to powinni dołożyć wszelkich starań, by pozwolenie na budowę wydać jak najszybciej.

Dużo prostsze są formalności w wypadku zerwanych dachów na budynkach niebędących zabytkami.

Jest to remont i trzeba tylko zgłosić zamiar wykonania robót.

Anna Macińska, dyrektor Departamentu Prawno-Organizacyjnego w Głównym Urzędzie Nadzoru Budowlanego, potwierdza, że z remontem będziemy mieli do czynienia także wtedy, kiedy dach z papy zamierzamy wymienić na blaszany.

Jeszcze więcej zachodu będzie w razie odbudowy czy nawet niewielkiej przebudowy obiektu, którą właściciel zechce przeprowadzić.

Nic nie zwolni go od uzyskania warunków zabudowy (na terenach pozbawionych planu) i pozwolenia budowlanego. Może się okazać, że nie zdąży w tym sezonie z rozpoczęciem prac.

W takiej sytuacji są niektórzy właściciele budynków naruszonych przez marcową Emmę – do dziś czekają na pozwolenia.

Nie wymagają natomiast żadnych formalności wszelkiego typu prace zabezpieczające obiekt przed dalszym zniszczeniem, jak przykrycie folią.

Ci, którym zerwało dach z domu lub których obiekty zostały zniszczone w inny sposób przez wichurę, powódź czy pożar, mogą czasem skorzystać z trybu przewidzianego w ustawie o szczególnych zasadach odbudowy, remontów i rozbiórek obiektów budowlanych zniszczonych lub uszkodzonych w wyniku działania żywiołu. Jest on znacznie prostszy niż zgłaszanie remontów czy odbudowy obiektów w normalnym trybie, czyli zgodnie z prawem budowlanym.

Nie wszyscy poszkodowani jednak mogą z tych dobrodziejstw skorzystać. Szanse mają tylko mieszkający w gminie lub miejscowości, do której (na podstawie rozporządzenia premiera opartego na informacji od wojewodów) stosuje się te przepisy.

Jest o co zabiegać, bo przepisy te bardzo upraszczają naprawianie szkód. Nie trzeba nawet zgłaszać remontu niektórych obiektów, w tym budynków mających mniej niż 1000 m sześc. i nie wyższych niż 12 m. Takiej samej wielkości obiekty mogą być nawet niemal od podstaw odbudowane bez konieczności uzyskiwania pozwolenia budowlanego, trzeba jednak zgłosić odbudowę takich obiektów (wyjątek dotyczy składów i zabudowań gospodarczych zlokalizowanych na działkach siedliskowych).

Jest też skrócony czas na rozpoczęcie prac. Urząd ma tylko siedem dni na ewentualne nałożenie obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę. To znaczy, że po siedmiu dniach od zgłoszenia można przystąpić do prac budowlanych.

Rzadko jednak premier wydaje rozporządzenie o klęsce żywiołowej. Na pewno nie wówczas, gdy trąba powietrzna zrzuci kilka dachów czy wezbrana rzeka podtopi pojedyncze zabudowania. W takiej sytuacji właściciele muszą przejść normalną procedurę zgłaszania remontu bądź uzyskiwania pozwolenia.

Formalności budowlanych się nie uniknie. Jeżeli została zniszczona część domu i chcemy ją odtworzyć, aby wyglądała jak przed wichurą, będzie to typowy remont. Wystarczy więc zgłosić zamiar wykonania robót staroście i poczekać 30 dni. Jeżeli starosta będzie milczał, to po upływie tego okresu można rozpocząć prace.

Nie w każdym jednak wypadku trzeba tyle czekać. Można wystąpić do starosty o wydanie zaświadczenia potwierdzającego skuteczne przyjęcie zgłoszenia. Gdy natomiast chcemy zrujnowaną część domu (lub zerwany dach) zastąpić inną, dużo lepszą, będzie to przebudowa, która wymaga pozwolenia na budowę. Ta procedura jest dużo dłuższa i bardziej skomplikowana.

Potrafi ciągnąć się miesiącami.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara