Reklama

Kupno polisy OC się skomplikuje?

MSWiA szykuje rewolucję na rynku polis OC komunikacyjnego

Aktualizacja: 30.04.2011 15:00 Publikacja: 30.04.2011 01:29

Kupno polisy OC się skomplikuje?

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w ramach konsultacji projektu ustawy o centralnej ewidencji pojazdów i kierowców (CEPiK) zaproponowało nowy system wystawiania polis OC komunikacyjnego.

Zakłada on, że podczas zawierania umowy dane podane przez klienta będą natychmiast, poprzez specjalną aplikację, porównywane z danymi znajdującymi się w centralnej ewidencji pojazdów (baza danych prowadzona przez MSWiA/CEPiK).

Ryzyko dla agentów

Aplikację będzie mógł obsługiwać agent (przez komputer lub telefon komórkowy) lub sam klient (przy zakupie polisy przez Internet, czyli w systemie direct). Jeśli dane nie będą zgodne, klient otrzyma polisę tylko na 30 dni. Kiedy poprawi dane w CEP, umowa zostanie przedłużona na rok.

– To jest próba uporządkowania bazy CEPiK za pieniądze ubezpieczycieli – mówi ekspert z jednej z dużych firm ubezpieczeniowych.

Co o projekcie sądzi Polska Izba Ubezpieczeń, organizacja zrzeszająca towarzystwa? – PIU uzgodniła z pozostałymi partnerami biorącymi udział w pracach nad tym projektem, że do czasu ich zakończenia, czyli do wypracowania ostatecznej wersji projektu, nie będzie się na jego temat wypowiadać – stwierdził Jan Grzegorz Prądzyński, prezes PIU.

Reklama
Reklama

– Jeśli ten projekt wejdzie w życie w obecnie proponowanym kształcie, na pewno będzie oznaczać konieczność sporych wydatków po stronie ubezpieczycieli. Będą musieli przystosować do niego swoje systemy IT. Może dodatkowo oznaczać, że pewna część agentów będzie musiała poszukać nowego zajęcia, bo więcej sprzedaży będzie realizowane przez Internet – mówi wspomniany ekspert.

MSWiA podkreśla, że to tylko projekt, który jest konsultowany ze środowiskiem ubezpieczeniowym.

Nowa baza zdarzeń

Resort przygotował też koncepcję utworzenia nowej bazy wszelkiego rodzaju zdarzeń (szkód) ubezpieczeniowych, która byłaby zasilana informacjami przez towarzystwa ubezpieczeniowe, policję czy agentów. Pomagałaby w wykrywaniu oszustw i byłaby wzorowana na rozwiązaniu stosowanym w brytyjskim Insurance Fraud Bureau. Bazą i danymi zarządzałaby specjalnie powołana do tego celu spółka. Dokonywałaby ona także – opierając się na danych gromadzonych przez takie instytucje, jak: Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, biura informacji gospodarczej czy Krajowy Rejestr Sądowy – analiz, które miałyby się przyczyniać do skuteczniejszej walki z oszustami.

Obecnie w naszym kraju funkcjonuje dziesięć ubezpieczeniowych baz danych: rejestry brokerów i agentów ubezpieczeniowych oraz baza statystyki przy Komisji Nadzoru Finansowego, ośrodek informacji UFG, baza Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, centralne rejestry pojazdów i kierowców przy MSWiA oraz trzy bazy prowadzone przez Polską Izbę Ubezpieczeń.

Ostateczna koncepcja rozwoju polskich ubezpieczeniowych baz danych ma zostać wypracowana w ciągu najbliższych tygodni i zaprezentowana pod koniec czerwca.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.rosik@rp.pl

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w ramach konsultacji projektu ustawy o centralnej ewidencji pojazdów i kierowców (CEPiK) zaproponowało nowy system wystawiania polis OC komunikacyjnego.

Zakłada on, że podczas zawierania umowy dane podane przez klienta będą natychmiast, poprzez specjalną aplikację, porównywane z danymi znajdującymi się w centralnej ewidencji pojazdów (baza danych prowadzona przez MSWiA/CEPiK).

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Prawo karne
Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych
Prawo karne
Ułaskawienie to bezpiecznik czy relikt? Kontrowersje po decyzji prezydenta
Sądy i trybunały
Manowska: zawiadomiłam prokuraturę, nie można dopisywać niczego do uchwały
Ubezpieczenia i odszkodowania
mObywatel z długo oczekiwaną funkcją dla kierowców
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Samorząd i administracja
Podwyżki w budżetówce wyższe niż chce rząd? Jest „historyczny kompromis”
Reklama
Reklama