Waldemar Malicki, czyli żarty bez wygłupów

Czy można „Międzynarodówkę” zagrać w rytmie wiedeńskiego walca, a symfonię Brahmsa jako kompozycję Seweryna Krajewskiego? Z pewnością tak, gdy podejmie się tego znakomity pianista z poczuciem humoru

Publikacja: 02.07.2009 15:24

Waldemar Malicki, czyli żarty bez wygłupów

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Światowej sławy skrzypek Wadim Brodski powiedział kiedyś producentowi filmowemu Jackowi Kęcikowi: „Jest taki facet, z którym gram koncerty za granicą. Nie dość, że świetny pianista, to jeszcze ma wielkie poczucie humoru. Zainteresuj się nim”.

Kęcik skorzystał z rady i tak poznał Waldemara Malickiego, jednego z najbardziej wszechstronnych polskich pianistów, solistę, kameralistę, improwizatora. Koncertującego w Europie, Ameryce i Japonii. Efektem ich spotkania był telewizyjny cykl programów „Co tu jest grane”.

– Mam patologiczną skłonność do żartu – mówi Malicki. – Ale nie do wygłupów. Żart jest dla mnie formą kontaktu z rzeczywistością, sprawdzania jej kondycji, szukania w niej miejsca. Nie wykluczam, że to może być jakaś forma obrony przed braniem na siebie zbyt dużej odpowiedzialności. Bo jeśli ktoś lubi żartobliwy styl, to pewnie chciałby żyć z taryfą ulgową. Na pewno jednak nie jestem typem wyluzowanego frywolnego artysty o ograniczonej wiarygodności. Chodzi mi o to, żeby opisać rzeczywistość w sposób nie do końca poważny, a jednak ważny.

Waldemar Malicki, wykonując wraz z orkiestrą wielkie przeboje muzyki poważnej, zmienia ich tonacje, łączy je w zaskakujący sposób, wydobywa nieznane wcześniej konteksty. W jednym z programów piosenkę „Dziś do ciebie przyjść nie mogę” zaprezentował w wersji oryginalnej, potem w wersji, którą zaśpiewałaby armia niemiecka, następnie armia włoska, potem francuska, izraelska, amerykańska i chińska. Grał fragment IX symfonii Beethovena w klimacie Rossiniego, Debussy’ego czy Straussa.

Łączenie muzyki poważnej z popularną sprawiło, że programy Malickiego spotkały się z wielkim zainteresowaniem widzów. Także tych, którzy do sal koncertowych i operowych trafiali dość rzadko. Program „Co tu jest grane” przekształcił się wkrótce w „Filharmonię dowcipu”. Najbliższa wakacyjna jej edycja – jak zapowiadają twórcy programu – zapoczątkuje w tym roku przełom na polskiej scenie rozrywkowej. Tematem przewodnim będzie musical. W programie pojawią się najpopularniejsze motywy musicalowe, oczywiście zaaranżowane w charakterystycznym stylu twórców wakacyjnej filharmonii.

Gościem specjalnym programu będzie Zenon Laskowik, który zaprezentuje się zarówno indywidualnie, jak i ze swoją Kabareciarnią. Pojawi się też jedyny w swoim rodzaju duet: Zenon Laskowik i Jacek Fedorowicz, którzy po raz pierwszy wspólnie wystąpią na scenie.

[i]Filharmonia dowcipu | 20.05 | TVP 2 | piątek[/i]

Światowej sławy skrzypek Wadim Brodski powiedział kiedyś producentowi filmowemu Jackowi Kęcikowi: „Jest taki facet, z którym gram koncerty za granicą. Nie dość, że świetny pianista, to jeszcze ma wielkie poczucie humoru. Zainteresuj się nim”.

Kęcik skorzystał z rady i tak poznał Waldemara Malickiego, jednego z najbardziej wszechstronnych polskich pianistów, solistę, kameralistę, improwizatora. Koncertującego w Europie, Ameryce i Japonii. Efektem ich spotkania był telewizyjny cykl programów „Co tu jest grane”.

Pozostało 81% artykułu
Telewizja
Apple kręci w Warszawie serial. Zamknięto Świątynię Opatrzności Bożej
Telewizja
Herstory: Portrety ponad 20 wybitnych Polek w projekcie HISTORY Channel
Serial
„Władcy przestworzy” na Apple TV+. Straceńcy latali w dzień
Telewizja
Magdalena Piekorz zajmie się serialami i filmami w TVP
Telewizja
Serialowe Złote Globy. Kolejny triumf „Sukcesji”