Przewodniczką po Afryce jest Saba Douglas Hamilton, podróżniczka i prezenterka telewizyjna. Urodziła się w Kenii i spędziła w Afryce niemal całe życie, ale są miejsca na Czarnym Lądzie, których dotąd nie widziała. Razem z ekipą BBC próbuje do nich dotrzeć. Dziennik tej podróży ma bardzo emocjonalny charakter. Saba mocno zaangażowana w walkę o ochronę zagrożonych gatunków. Głęboko przeżywa krzywdę wyrządzaną zwierzętom.
Odwiedzając Angolę, gdzie przez 30 lat toczyła się okrutna wojna domowa, chce sprawdzić, jak krwawy konflikt przeżyła dzika przyroda. Trasa wiedzie przez góry i pustynie od granicznej rzeki Cunene do stolicy Luandy.
Pierwsze informacje są druzgocące. Spotkana po drodze kobieta rysuje na piasku słonie, strusie, nosorożce, oryksy. Kiedy ostatnio je widziała? Gdy była małym dzieckiem. W czasie wojny zostały wybite albo uciekły przed ludźmi w inne okolice.
Ekipa przemierza góry Serra da Negra, trafiając na liczne stado springboków, niedużych biało-brązowych gazel. – To cudowne zobaczyć wreszcie dzikie zwierzęta – mówi z uśmiechem Saba. Następny etap podróży wiedzie wzdłuż zachodniego wybrzeża do serca Angoli. Filmowcy przesiadają się na quady, by dotrzeć w bardziej niedostępne miejsca. Szukają szakali, które potrafią przetrwać w najtrudniejszych warunkach. – Jedzą wszystko, co znajdą, nawet owady i padlinę wyrzuconą przez falę – tłumaczy Saba.
Kolejny przystanek to Wyspa dos Tigres. Kiedyś była prężnym portem rybackim połączonym ze stałym lądem. W ciągu jednej nocy gwałtowny sztorm rozmył naturalną groblę, zmieniając półwysep w wyspę. Ludzie opuścili to miejsce, ale swoją oazę znalazły tam ptaki. Kormorany założyły gniazda na starym pomoście, nad wodą latają flamingi.