Od Bergmana do komedii

Sylwester Chęciński marzył, że będzie kręcił filmy psychologiczne. Został reżyserem kultowych komedii

Publikacja: 28.01.2010 10:14

Od Bergmana do komedii

Foto: Reporter

Psychologia to jest podstawa zawodu i bez niej nie ma powodu sięgać po kamerę” – mówił kilka lat temu w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Jeszcze w trakcie reżyserskich studiów w łódzkiej Filmówce został asystentem profesora i w jego zastępstwie od czasu do czasu prowadził zajęcia z pracy z aktorem. Był zafascynowany Ingmarem Bergmanem. Po szkole zamierzał iść w ślady szwedzkiego mistrza, zgłębiać w filmach ludzką naturę.

Co prawda jego debiutem okazała się familijna „Historia żółtej ciżemki” (1961), ale już dwa następne obrazy – „Agnieszka 46” (1964) i „Katastrofa” (1965) – były dramatami o kosztach psychicznych wojny i współczesnej moralności.

I wtedy nakręcił „Samych swoich” (1967) – opowieść o zwaśnionych rodach zaburzańskich chłopów, którzy spierają się o miedzę. Ta komedia weszła do historii polskiego kina i zmieniła karierę Chęcińskiego. Na reżysera wywierano presję, by zrealizował kontynuację.

„Byłem młody, ambitny, mierzyłem wyżej. Kiedy w popularnym niegdyś programie »Podwieczorek przy mikrofonie« spytano mnie o marzenie, odpowiedziałem, że chciałbym przestać być reżyserem »Samych swoich«”.

Stało się inaczej. Widzowie pokochali Kargula i Pawlaka, a Chęciński nakręcił jeszcze „Nie ma mocnych” (1974) i „Kochaj albo rzuć” (1977).

Choć wielokrotnie udowadniał, że czuje się znakomicie w różnych gatunkach (sensacyjny „Wielki Szu” i dramat obyczajowy „Roman i Magda”), nie mógł się uwolnić od komediowego emploi. Nie pozostało mu nic innego jak zmierzyć się z mitem Stanisława Barei i we współpracy ze Stanisławem Tymem nakręcić „Rozmowy kontrolowane” (1991), kontynuację „Misia”.

TVP Kultura przypomni mniej znane filmy Chęcińskiego: „Diament radży”, „Bo oszalałem dla niej” i ostatni „Przybyli ułani”.

Ale najważniejsze, że reżyser, który z zasady odmawia udzielania wywiadów, pojawi się w studiu, by porozmawiać o swojej twórczości z dawnymi współpracownikami, m.in. Anną Dymną, Stanisławem Tymem, Janem Nowickim, Zbigniewem Zamachowskim i Andrzejem Korzyńskim.

[i]Niedziela z... Sylwestrem Chęcińskim

17.05 – 22.15 | tvp kultura | NIEDZIELA[/i]

Psychologia to jest podstawa zawodu i bez niej nie ma powodu sięgać po kamerę” – mówił kilka lat temu w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Jeszcze w trakcie reżyserskich studiów w łódzkiej Filmówce został asystentem profesora i w jego zastępstwie od czasu do czasu prowadził zajęcia z pracy z aktorem. Był zafascynowany Ingmarem Bergmanem. Po szkole zamierzał iść w ślady szwedzkiego mistrza, zgłębiać w filmach ludzką naturę.

Co prawda jego debiutem okazała się familijna „Historia żółtej ciżemki” (1961), ale już dwa następne obrazy – „Agnieszka 46” (1964) i „Katastrofa” (1965) – były dramatami o kosztach psychicznych wojny i współczesnej moralności.

Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu