Choć byli dwaj, to jakże jedyni. Każdy z osobna i obaj razem to Andersen dla dorosłych. Dorosłych i dorastających w epoce, która dorosłości i dorastania nie pozwalała traktować prywatnie – tak o Jeremim Przyborze i Jerzym Wasowskim, twórcach legendarnego Kabaretu Starszych Panów, pisał niedawno Andrzej Poniedzielski.
– Kabaret był tęsknotą za lepszym światem – uważa Magda Umer. – Tam było wszystko: delikatność, humor, poezja. Często wspominano w nim o potrzebie stworzenia ministerstwa poszerzania wyobraźni. I muszę przyznać, że moją wyobraźnię niebywale on poszerzył.
Obaj twórcy kabaretu spotkali się na falach eteru. W 1937 roku Jeremi Przybora wygrał konkurs na spikera i odtąd, z okupacyjną przerwą, na lata związał się z Polskim Radiem. Był jednym ze spikerów powstańczej rozgłośni warszawskiej. W 1948 roku wraz z kompozytorem Jerzym Wasowskim współtworzył radiowy teatrzyk Eterek, który stał się – jak pisano – „najszerszym uśmiechem radia czasów stalinowskich”.
Sukces Eterka zapoczątkował długoletnią współpracę Wasowskiego i Przybory. Jej ukoronowaniem stał się założony w 1958 roku Kabaret Starszych Panów. Nazwa była nieco kokieteryjna, bo Jerzy Wasowski dopiero co skończył 45 lat, a Jeremi Przybora był o dwa lata młodszy. „Starszość” odnosiła się więc raczej nie do wieku twórców i wykonawców, lecz przedwojennej epoki, jej elegancji i manier.
– Działaliśmy żywiołowo i spontanicznie – pisał Jeremi Przybora w swoich memuarach „Przymknięte oko opatrzności”. – Dookoła nas było nudno i szpetnie. Ja się przeciw temu nie buntowałem. Uważałem jeszcze wtedy, że to normalny bieg dziejów i społecznego awansu mas. Że stopniowo będzie się robić ciekawiej i ładniej. Ale tęskniłem za elegancją oraz innym od istniejącego wystrojem codzienności, pisząc teksty do kabaretu, zacząłem dawać ujście tej tęsknocie. A Jerzy pewno (bo nie zdążyłem z nim o tym pogadać) czuł podobnie, przekładając to na elegancję swojej pięknej muzyki. I zaczęliśmy wciągać do tego maleńkiego zakątka inności również innych. Najpierw kilkoro aktorów, a potem – widownię.