Atutami tego filmu są świetne zdjęcia przyrodnicze, bogaty materiał faktograficzny, a przede wszystkim błyskotliwa narracja Davida Attenborough. Brytyjski podróżnik ma talent do wyjaśniania widzom zawiłości świata natury. W filmie „Karol Darwin i drzewo życia” w stu procentach wykorzystuje swoją charyzmę, wiedzę oraz doświadczenie zdobyte w ciągu lat spędzonych na wyprawach po całym świecie. Mimo 83 lat jest w doskonałej formie.
Opowieść o Karolu Darwinie nakręcił dla BBC z okazji obchodzonej w tym roku 200. rocznicy urodzin naukowca. Dla Attenborough to także moment refleksji, bo w swoich programach niejednokrotnie podążał tropem Karola Darwina. Teraz jest okazja, by przypomnieć widzom tamte ekspedycje i w systematyczny sposób przedstawić teorię doboru naturalnego.
Zaczyna jednak swoją opowieść od biblijnej Księgi Rodzaju. Cytuje opis stworzenia świata i pokazuje malarskie wyobrażenia dotyczące początków życia na Ziemi. Przypomina, że dosłowne rozumienie Biblii doprowadziło do nieuprawnionego traktowania jej jako źródła wiedzy nie tylko w kwestiach wiary i moralności, ale także przyrody. Teoria Darwina przełamywała wszystko co wcześniej wiedziano na temat pochodzenia gatunków, a zwłaszcza powstania człowieka.
Jego koncepcję trudno było zaakceptować specjalistom z dziedziny biologii, nie mówiąc o teologach. Podobno naukowiec opóźniał publikację swojej teorii, nie chcąc narazić się żonie, zagorzałej chrześcijance. Nie szczędzono mu złośliwości i szykan. Jego pogląd, że formy życia na Ziemi rozwijały się ewolucyjnie przez miliony lat, stał w ostrej sprzeczności z rozpowszechnionym w protestanckiej Anglii datowaniem biblijnym, które ograniczało ów czas do kilku tysiącleci. Uważano też, że gatunki zostały stworzone raz na zawsze i nie ulegają zmianom. Najtrudniej było zaakceptować hipotezę Darwina, że człowiek i małpa mają ze sobą tyle wspólnego.
David Attenborough przytacza najważniejsze momenty z biografii wybitnego naukowca. Odwiedza związane z nim miejsca, jak dom Darwina Down House. Sporo uwagi poświęca podróży badacza okrętem Beagle do Ameryki Południowej i na wyspy Galapagos. Tam, obserwując gatunki niewystępujące nigdzie indziej na świecie, Darwin zaczął dostrzegać, że zwierzęta ewolucyjnie dopasowują się do warunków, w których żyją. Poznajemy też portrety jego współpracowników i zagorzałych krytyków, m.in. Richarda Owena, paleontologa, twórcy i pierwszego dyrektora Muzeum Historii Naturalnej w Londynie. Ale Attenborough nie ogranicza się do przedstawiania historii i odgrzebywania faktów. Pokazuje współczesny świat, na którym według różnych szacunków żyje od 6 do 100 milionów gatunków zwierząt.