Walka Putina z agentami

Zmasowane kontrole zagranicznych organizacji pozarządowych wywołują irytację w wielu stolicach.

Aktualizacja: 27.03.2013 00:37 Publikacja: 27.03.2013 00:36

Walka Putina z agentami

Foto: ROL

Tego rodzaju akcje są nie do zaakceptowania – twierdzi rzecznik szefa niemieckiej dyplomacji Guido Westerwellego po przeszukaniach dokonanych przez prokuraturę w biurach dwóch działających w Rosji fundacji: zbliżonej do SPD Friedricha Eberta oraz związanej z CDU Konrada Adenauera.

Obie instytucje działają w Rosji od lat i nigdy nie miały problemów z rosyjską prokuraturą. Aż do czasu wejścia w życie w listopadzie ubiegłego roku przepisów nakazujących rejestrację wszystkich prowadzących w Rosji działalność polityczną organizacji i finansowanych z zagranicy w specjalnym rejestrze „agentów zagranicznych".

Wrogie działania

Chodzi o agentów oddziaływania czy też agentów wpływów w rozumieniu uchwalonej w lipcu ubiegłego roku ustawy. Użyta w ustawie terminologia nawiązuje bezpośrednio do czasów stalinowskich, kiedy to tropienie agentów było jednym z zasadniczych zadań KGB i innych służb specjalnych. Działalność agenturalną przypisywano tysiącom tzw. wrogów ludu , których rozstrzeliwano lub zsyłano do łagrów. W czasach zimnej wojny pojęcie „agent zagraniczny" było synonimem szpiega działającego na terenie ZSRR.

Pochodzenie pieniędzy

Postanowienia ustawy nie były początkowo zbyt rygorystycznie egzekwowane, lecz w ostatnim czasie prokuratura przystąpiła do energiczniejszych działań. Prokuratorom towarzyszą najczęściej przedstawiciele urzędów podatkowych, a nierzadko ekipy telewizyjne. Celem kontroli jest ustalenie nie tylko źródła finansowania, ale – w przypadku organizacji zagranicznych – ich powiązań z instytucjami oraz obywatelami rosyjskimi.

– To właśnie wzbudza najwięcej zastrzeżeń – tłumaczy „Rz" Jens Siegert, szef Fundacji Heinricha Bölla w Moskwie. Jego zdaniem kontrole instytucji niemieckich nie mają związku z zauważalnym w ostatnich miesiącach oziębieniem relacji na linii Moskwa  – Berlin. Jest to rezultatem przewartościowania niemieckiej polityki wobec Rosji Putina przez ekipę kanclerz Angeli Merkel.

„Süddeutsche Zeitung" pisał nawet wczoraj, powołując się na opinie niemieckiego MSZ, że utrudnianie działalności niemieckich instytucji „może obciążyć wzajemne relacje". To stanowcze słowa, których niemiecka dyplomacja z reguły unika. Szczególnie wobec Rosji, który to kraj postrzegany jest przez niemieckie lobby przemysłowe jako niezwykle ważny i perspektywiczny partner gospodarczy.

Ale nie tylko Niemcy odczuwają skutki walki prezydenta Putina z wpływami zachodniej ideologii, krzewionej zdaniem rosyjskich władz za pośrednictwem zagranicznych instytucji.

Nagłe przyśpieszenie

– Nie jest dopuszczalna żadna bezpośrednia czy pośrednia ingerencja w nasze sprawy wewnętrzne – tłumaczył Putin w lutym na spotkaniu z aktywem Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Był to czytelny sygnał do rozpoczęcia działań. – Wcześniej urzędnicy nie spieszyli się z rewizjami. Teraz władze próbują wszelkimi sposobami wykryć w działaniach organizacji pozarządowych jakieś naruszenia. Większe czy mniejsze, nie ma znaczenia – mówi „Rz" szef Memoriału Oleg Orłow. Przypomina, że kontrowersyjne przepisy zostały zbojkotowane przez szereg organizacji pozarządowych. – My także nie zamierzamy rejestrować się w charakterze agentów zagranicznych – dodaje Orłow.

W ostatnich dwóch tygodniach skontrolowano 30 organizacji w Moskwie i 13 w innych miastach. Prokuratura Generalna zapowiada w najbliższym czasie kontrole 30–100 organizacji w każdym z regionów. Jest to przedsięwzięcie bez precedensu. – Taki zakres kontroli wydaje się potwierdzać obawy, że ustawa o organizacjach pozarządowych zostanie wykorzystana przeciwko instytucjom krytycznym wobec władz – twierdzi John Dalhuisen, szef Amnesty International w Europie i Centralnej Azji.

Amnesty International oraz Memoriał zostały już poddane kontroli prokuratur, podobnie jak ruch opozycyjny znanego dysydenta Lwa Ponomariowa. Co ciekawe, do tej pory ani jedna organizacja nie zarejestrowała się w charakterze „zagranicznego agenta". Przynajmniej nie widać ani jednego wpisu na stronie internetowej rosyjskiego Ministerstwa Sprawiedliwości. Wiele organizacji zdecydowało się jednak na zaprzestanie działalności w Rosji. Jedną z pierwszych była USAID( Agencja Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego). Na wsparcie rosyjskich instytucji pozarządowych wydała 2,5 mld dol. Takich pieniędzy obawia się Kreml, którego przedstawiciele nieraz udowadniali, że pomarańczowa rewolucja na Ukrainie nie byłaby możliwa bez finansowego wsparcia z zagranicy i to za pośrednictwem agencji pozarządowych.

Tego rodzaju akcje są nie do zaakceptowania – twierdzi rzecznik szefa niemieckiej dyplomacji Guido Westerwellego po przeszukaniach dokonanych przez prokuraturę w biurach dwóch działających w Rosji fundacji: zbliżonej do SPD Friedricha Eberta oraz związanej z CDU Konrada Adenauera.

Obie instytucje działają w Rosji od lat i nigdy nie miały problemów z rosyjską prokuraturą. Aż do czasu wejścia w życie w listopadzie ubiegłego roku przepisów nakazujących rejestrację wszystkich prowadzących w Rosji działalność polityczną organizacji i finansowanych z zagranicy w specjalnym rejestrze „agentów zagranicznych".

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019